Rynek ropy reaguje na statystyki dotyczące dynamiki rezerw w Stanach Zjednoczonych. Do końca tygodnia zapasy spadły o 8 mln 500 tys. baryłek. Jednocześnie analitycy przewidywali spadek tylko o 3 mln baryłek. Negatywną dynamikę zapasów obserwowano od czterech tygodni z rzędu. Ogólnie na rynku ropy dominują optymistyczne nastroje. Inwestorzy w oczekiwaniu zwiększonego zapotrzebowania na surowce wraz z poprawą sytuacji epidemiologicznej w krajach rozwiniętych. Dzięki stopniowemu znoszeniu restrykcji rośnie aktywność gospodarcza. A to jest korzystny czynnik dla światowego rynku ropy. Eksperci uważają, że przy pewnym deficycie podaży ceny ropy mogą wzrosnąć do 80 USD za baryłkę w drugiej połowie br. O godz. 06:37 czasu środkowoeuropejskiego baryłka Brent wzrosła do 74,64 USD, czyli o 0,88%. WTI była wyceniana po 72,71 USD po wzroście o 0,83%.
Informacje zostały dostarczone przez centrum analityczne xCritical.