O fast foodach i nie tylko

O fast foodach mówi się wiele dobrego i nie bardzo. Ale wbrew pozorom, branża ta jest częścią naszych czasów i trudno wyobrazić sobie życie współczesnego człowieka bez kawy w jednej ręce i ciastek lub hot dogów w drugiej. Czy wiesz, jak powstał fast food? Właśnie o tym będzie pierwsza część naszej recenzji.

 

 McDonald’s

Prawdopodobnie zgadłeś już drogi czytelniku, że będziemy rozmawiać o McDonaldzie. To właśnie dzięki braciom McDonald’s możemy skosztować zarówno chrupiących frytek, jak i soczystego burgera. Nie wymyślili te dania oczywiście, ale rozpowszechnili je po całym świecie. Najpierw zobaczmy, czym jest McDonald’s Corporation w liczbach:

  • II miejsce wśród największych firm sieciowych specjalizujących się w fast foodzie (I miejsce należy do restauracji Subway);
  • 30 000 restauracji, z których 25 000 zostało otwartych przez firmy zewnętrzne i firmy na podstawie umowy franczyzowej;
  • obecność w 120 krajach świata.

McDonald’s Corporation rozwija również własną sieć fast foodów.

Czy wiesz, że McDonald’s zajmuje się nie tylko fast foodem, ale od kilkudziesięciu lat sprzedaje zabawki od giganta branży filmowej Walt Disney i napoje Coca-Cola Corporation. McDonald’s jest także największym właścicielem placów zabaw dla dzieci.

Nawiasem mówiąc, pomysł budowania placów zabaw w bezpośrednim sąsiedztwie z restauracjami, żeby dzieci ciągnęły tu swoich rodziców, a ci z kolei zamawiali jedzenie i napoje – to know-how korporacji.

A teraz o głównej działalności McDonald’s.

Żywność nie jest głównym źródłem dochodu emitenta. Na pierwszym miejscu jest wynajem nieruchomości. Firma kupuje lokale, a następnie wynajmuje je firmom franczyzowym McDonald’s. Środki pozyskane z wynajmu stały się głównym źródłem dochodu korporacji na liście światowych liderów wśród właścicieli nieruchomości.

Akcjonariusze McDonald’s otrzymują dywidendy co kwartał, a ich wysokość od kilku lat systematycznie rośnie. Na tle innych papierów wartościowych dywidendy z akcji McDonald’s są całkiem dobre, od kilku lat utrzymują się w przedziale 2,5-3,5%.

Korporacja prowadzi działalność w 120 krajach na całym świecie, a m.in. w Kanadzie, Japonii, Izraelu, Nowej Zelandii i niektórych państwach Afryki.

Historia marki

Pojawienie się pierwszych fast foodów w Stanach Zjednoczonych przypadło na lata 30. ubiegłego wieku. Większość restauracji należała do słynnej wówczas sieci White Castle. Takie lokale specjalizowały się w sprzedaży hamburgerów, które w tamtych czasach uchodziły za egzotyczne.

Bracia Maurice i Richard McDonald z San Bernardino zainspirowali się pomysłem otwarcia sieci restauracji, w których można szybko zjeść posiłek. Gdy bracia dostrzegli zainteresowanie mieszkańców USA lokalami fast food, postanowili rozszerzyć swoją działalność.

Na początek otworzyli restaurację typu fast food w San Bernardino. Stała się ona pierwszą placówką McDonald’s. Bracia przeanalizowali sprzedaż lokalu i odkryli, że na sprzedaż frytek, hamburgerów i coca-coli przypada 87% dochodu. Maurice i Richard zdecydowali, że ich menu powinno teraz składać się z cheeseburgera, hamburgera, frytek, chrupiącego ciasta, a także koktajli mlecznych, kawy i Coca-Coli – ogólnie 8 pozycji w menu.

Wydatki na pracowników kuchni teraz spadły, ponieważ udało się zmniejszyć liczbę pracowników poprzez uproszczenie menu. Zamiast metalowych naczyń używano teraz papierowych sztućców.

W następnym kroku bracia McDonald przeszli do optymalizacji systemu samoobsługi. Pozwoliło im to zorganizować pracę lokalu w taki sposób, że kelnerzy nie byli już potrzebni, co zmniejszyło wydatki na ich utrzymanie. Dramatyczny wzrost obrotów przy obniżonych wydatkach pozwolił obniżyć cenę hamburgera o prawie połowę. W tamtym czasie McDonald’s zarabiał niesamowite 200 000 USD rocznie, obsługując około 300 klientów codziennie.

Najprawdopodobniej lokal przedsiębiorców pozostałby nieznany, gdyby pewnego razu los nie połączył ich z Rayem Krociem. To on radykalnie zmienił biznes MacDonalda, widząc, że mała restauracja ma wspaniały potencjał. Ray Kroc sprzedawał miksery do koktajli mlecznych, a bracia McDonald byli jego klientami.

Kroc obliczył, że gdyby udało się otworzyć kolejny taki lokal, a potem jeszcze jeden i jeszcze jeden, to można byłoby sprzedać znacznie więcej mikserów. Wtedy spotkał się z właścicielami lokalu i zaproponował zastanowić się nad pomysłem rozwoju sieci restauracji i stworzenia franczyzy. Miał prosty pomysł: każdy, kto chce otworzyć franczyzową restaurację McDonald’s, musiałby wpłacić około 1000 USD na konto Ray’a Kroca, a następnie co roku płacić 1,9% rocznego zysku. Bracia MacDonald otrzymają swój udział w tych kwotach.

W zamian nabywcy franczyzy otrzymali:

  • wygląd restauracji;
  • system wyposażenia;
  • szczegóły procesów technologicznych i innych;
  • szkolenie pracowników instytucji.

Ten plan biznesowy odniósł tak duży sukces, że rozprzestrzenił nasiona MacDonald’s na całym świecie.

Co wpływa na dynamikę akcji McDonald’s

MacDonald’s to największa na świecie sieć restauracji prowadząca działalność w wielu krajach, co oznacza, że ​​na jej biznes wpływają czynniki zewnętrzne o znaczeniu międzynarodowym. Ponadto reklama i marketing są podstawą rozwoju korporacji i w celu dalszego przyciągnięcia klientów, obszary te są odpowiednio finansowane. Przemyślane kampanie reklamowe zachęcają klientów, chociaż promowanie zdrowego stylu życia i walka medycyny z fast foodem poważnie utrudnia prowadzenie biznesu. Dlatego prognozowanie dynamiki cen akcji spółki wymaga monitorowania środowiska informacyjnego i zrozumienia układu sił w tych kwestiach, ponieważ firmy fast food tracą swoją pozycję, gdy promocja zdrowego stylu życia i zdrowego odżywiania staje się aktywniejsza.

 

Zysk kwartalny

MacDonald to prawdziwy standard sukcesu. Przez wszystkie lata swojego istnienia raporty kwartalne tylko pozytywnie zaskakiwały inwestorów. Trwało to, aż póki nie nadszedł rok 2020 i COVID-19. Na tym tle wyniki finansowe koncernu fast food poważnie się pogorszyły.

Emitent poniósł straty w wyniku masowego przymusowego zamykania restauracji w czasie pandemii. Na terenie Chin około 99% placówek tej sieci zostało ponownie otwartych, ale ożywienie popytu nie przebiega w tak szybkim tempie. Znaczna część restauracji w innych krajach działa tylko w trybie „na wynos”, a wiele lokali jest nadal zamkniętych.

Wyniki pierwszego kwartału pokazały, że zysk z 1 akcji McDonald’s spadł o 15% do 1,47 USD. Analitycy zakładali cenę akcji na poziomie 1,57 USD, ale w rzeczywistości spadek okazał się o 10 centów silniejszy. W pierwszym kwartale sieć restauracji osiągnęła zysk w wysokości 1,11 mld USD, podczas gdy w pierwszym kwartale 2019 r. 1,33 mld USD.

Spadek przychodów kwartalnych wyniósł 5% w stosunku do zeszłorocznej wartości za ten sam okres. Analitycy prognozowali przychody na poziomie 4,56 mld USD, ale rzeczywista liczba okazała się lepsza – 4,71 mld USD. McDonald’s wycofał własne prognozy na ten rok i prognozy długoterminowe. Firma uzasadniła tę decyzję pandemią koronawirusa i jej wpływem na sytuację gospodarczą na świecie.

 

Obraz techniczny i prognoza

Po wiosennym spadku biznes emitenta idzie całkiem nieźle. Wiosną akcje spadły do wsparcia na poziomie 128 USD, skąd szybko powróciły do poziomu 190 USD. W czerwcu nabywcy na krótko pokonali obronę sprzedających, a nawet dotarli do poziomu 202 USD, z którego wycofali się do 179 USD i dopiero w tym tygodniu powrócili do szczytów wczesnego lata. Jeśli byki pokonają strefę 200–202 USD, będzie to prawdziwy cud. Chociaż to tylko kwestia czasu.

Uważamy, że do końca roku nastąpi kolejny wzrost akcji emitenta i powrót do maksymalnych wartości w granicach 220-222 USD. Zalecamy kupić akcje w czasie dowolnego znaczącego wycofania. Bezpośrednim celem sprzedawców jest poziom 180 USD.

Tak więc ze względu na brak raportów trudno dokładnie określić, co się dzieje w firmie. Możemy się tylko domyślać. Uważamy, że biznes w Stanach Zjednoczonych i Azji ponosi straty, ponieważ obecnie pojawiają się nowe fale epidemii COVID-19. Możliwe, że w Europie firma radzi sobie lepiej. Jednak pomimo pogarszających się wyników uważamy, że McDonald’s będzie dobrym zakupem dla każdego portfela inwestycyjnego.

Obecna recesja jest tymczasowa, a po ustąpieniu pandemii sytuacja firmy spożywczej ulegnie poprawie. Inwestorzy mogą skorzystać z tej sytuacji, o ile akcje są poniżej ceny rynkowej.

 

Visa

Visa to jeden z największych międzynarodowych systemów płatniczych na świecie, z którego korzystają prawie we wszystkich krajach. Visa Inc. przetwarza ponad 100 mld transakcji, których łączna wielkość sięga biliona dolarów. Dzięki Visa posiadacze kart, a także różne organizacje i przedsiębiorstwa uzyskują dostęp do rozległej sieci płatności elektronicznych. Płatności dokonywane są za pośrednictwem systemu przetwarzania VisaNet – jest to niezawodne i bezpieczne przetwarzanie 65 000 przelewów na sekundę.

Należy zaznaczyć, że Visa nie świadczy usług bankowych, to znaczy, że nie da się tu otwierać lokat i zaciągać pożyczek. Umożliwia jedynie instytucjom finansowym i ich klientom dokonywanie przekazów pieniężnych i wymiany walut, za co pobiera prowizję od 0,25 do 0,3% kwoty transakcji.

 

Przez cały czas od debiutu giełdowego w 2008 r. dochody tej organizacji tylko rosły: z roku na rok firma otrzymywała coraz lepszy dochód – i tak dalej przez 11 lat, od 2008 do 2019 r.

Oczywiście należy zauważyć, że w tym okresie na świecie nie było poważnych kryzysów. W tym roku prawdopodobnie nastąpi spadek, chociaż obecne wyniki wciąż są przyjemnie zaskakujące.

Jeśli chodzi o zysk netto, to możemy powiedzieć, że ten wskaźnik również rośnie, ale nie tak płynnie, jak dochód. W okresie od 2008 do 2019 roku odnotowano dwa spadki w latach 2012 i 2016. Doskonałe wyniki odnotowano w przypadku marży netto na poziomie 52,26%. Są to jedne z najlepszych wyników w branży.

Ponadto organizacja wykupuje swoje akcje i wypłaca niewielkie dywidendy na poziomie 0,62% w skali roku, które jednocześnie rosną od 11 lat i w tym czasie wzrosły prawie 10-krotnie – a to jest bardzo dobry wynik. Tego lata Visa ogłosiła dywidendę w wysokości 0,3 USD na akcję. Rentowność dywidendy za rok może wynieść 0,6%. Emitent zamierza też rozwijać płatności kryptowalutowe.

System płatności współpracuje obecnie z platformami kryptowalutowymi Fold i Coinbase. Warto zaznaczyć, że do usług Visa dołączyło ponad 20 elektronicznych portfeli walutowych. A teraz użytkownicy mają możliwość płacenia za zakupy, dokonywania transakcji czy wymiany kryptowalut równie łatwo i szybko, jak przy użyciu zwykłych kart płatniczych.

Historia firmy

Rok 1958 można uznać za początek historii Visa Inc. (NYSE: V), kiedy Bank of America uruchomił program BankAmericard. Grupą docelową pierwszej karty kredytowej byli zarówno zwykli obywatele, jak i małe i średnie przedsiębiorstwa. Utworzono oddzielny oddział BankAmericard Service Corporation w celu rozwiązania wszystkich problemów związanych z programem kart. Początkowo projekt miał charakter lokalny i przez pierwsze 7 lat działał tylko w stanie Kalifornia.

Jednak w 1965 r. produkt zaczął być promowany poza stanem, a inne banki również otrzymały licencje na jego wykorzystanie. W 1968 r. Na spotkaniu kierownictwa BoA i licencjobiorców BoA Dee Ward Hock, dyrektor generalny Visa, zaproponował zmiany w zarządzaniu i organizacji wsparcia dla produktu kartowego. Jego główną propozycją było oddzielenie AmeriCard od Bank of America. Ta propozycja została zaakceptowana i w ten sposób powstała nowa firma o nazwie National Bank AmeriCard. Hock został przewodniczącym rady dyrektorów. Początkowo BoA zajmował się licencjonowaniem międzynarodowym, ale w 1974 r. w tym celu powstała międzynarodowa firma IBANCO.

W celu przyspieszenia i uproszczenia rozwój systemu płatności, w 1976 roku podjęto decyzję o rebrandingu. Karta BankAmericard zmieniła nazwę na Visa, National Bank Americard na VISA USA Inc., a międzynarodowy IBANCO na VISA International. Nazwę „Visa” wymyślił Dee Ward Hock, który uważał, że ta nazwa jest neutralna i łatwa do zapamiętania.

Raport kwartalny

Rzućmy okiem na dane finansowe firmy za drugi kwartał 2020 r. Podobnie jak inne organizacje, Visa została dotknięta koronawirusem, ale dobre wskaźniki podstawowe zapobiegły zbyt dużym stratom. Wzrost przychodów wyniósł 7%, zysk netto wzrósł o 4%. Wolumen płatności (główny czynnik napędzający) wzrósł o 5%. W tym samym czasie wolumen transakcji międzynarodowych spadł o 2%. Koszty operacyjne wzrosły o 3% (prawie jedna trzecia dochodów organizacji). Dochód z działalności operacyjnej wyniósł 4 mld USD przy bardzo małych kosztach odsetek, które wynoszą 100 mln USD.

Firma posiada ponad 13 mld USD w postaci płynnych aktywów, z czego 10 mld USD w gotówce. Dług długoterminowy pozostał na niezmienionym poziomie 14 mld USD, podczas gdy zadłużenie krótkoterminowe wzrosło do 4 mld USD.

 

Obraz techniczny i prognoza

Sytuacja na rynku jest bardzo optymistyczna. Uczestnicy rynku już odrobili większość strat i teraz zastanawiają się, jak powrócić do maksymalnych wartości z początku roku. Przypominamy, że spadek na rynku rozpoczął się w lutym i trwał do końca marca. W ciągu 4 tygodni akcje międzynarodowego systemu płatności spadły do ​​poziomu 135 USD. Następnie rozpoczął się wzrost, który zwolnił dopiero pod koniec maja. Na początku lata aktywa osiągnęły poziom 200 USD, który wciąż nie są w stanie przebić.

Akcje już drugi miesiąc z rzędu wahają się w granicach 187-200 USD. Wskaźniki techniczne wskazują na osłabienie pozycji kupujących. Jak widać na wykresie, Visa Inc. wykazuje stabilny wzrost. Nawet sytuacja z pandemią nie była w stanie znacząco obniżyć wartości akcji. Większość strat została odrobiona w mniej niż dwa miesiące. Pomimo sukcesów konkurentów, takich jak MasterCard, China Union Pay, Visa nadal czuje się pewnie. Jej akcje znajdują się w prawie każdym portfelu inwestycyjnym. Dzięki zmienności aktywów w ciągu dnia istnieje również możliwość zarabiania pieniędzy poprzez handel aktywny.

Według prognoz analityków nie należy spodziewać się silnego wzrostu notowań Visa w ciągu roku. Wzrost może wynosić tylko 2-3%. Jednocześnie eksperci nadal polecają kupić akcje emitenta, ponieważ Visa stara się czerpać korzyści nawet z kwarantanny, ponieważ wiele osób zaczęło preferować płatności bezgotówkowe. Tak czy inaczej, nie warto też wykluczać spadku notowań. Jeżeli spadek nastąpi, prawdopodobnie do poziomów 185 USD i 175 USD.

Uważamy, że rynek nie pójdzie poniżej tych linii. Pozytywny scenariusz zakłada wzrost wartości Visa do 207 USD. Całkiem możliwe, że do końca roku papiery emitenta powrócą w okolice maksimów początku roku – do 213 USD.

 

Prognozy z ostatniego tygodnia – Philip Morris i Verizon Communications

A teraz kilka słów o firmach, o których rozmawialiśmy tydzień temu. Obie te firmy wydały swoje raporty za II kwartał w zeszłym tygodniu.

Według raportu Philip Morris zarobił 1,29 USD na akcję w drugim kwartale. Oczekiwano wyniku o 19 centów mniejszego. Przychody firmy również okazały się lepsze od szacunków.

Zysk netto wyniósł 1,95 mld USD, czyli 1,25 USD na akcję, w porównaniu z 2,32 mld USD, lub 1,49 USD na akcję w zeszłym roku. Przychody wyniosły 6,66 mld USD w porównaniu z 7,70 mld USD w zeszłym roku.

Liczba użytkowników IQOS-a na koniec kwartału wyniosła 15,4 mln osób, z których 11,2 mln w przeszłości paliło papierosy.

PMI przedstawiła również całoroczną prognozę, zgodnie z którą spółka spodziewa się stabilnego wzrostu w drugiej połowie roku.

Mimo dobrego raportu papiery wartościowe emitenta wzrosły tylko o 5 USD – z 73 USD do oporu 78 USD.

Ogólnie utrzymujemy pozytywne nastawienie i oczekujemy dalszego wzrostu. Podobnie jak poprzednio, najbliższym celem dla kupujących pozostaje 82 USD.

Verizon Communications w raporcie pokazało liczby, które zachwyciły inwestorów. Wzrost głównych wskaźników wynikał z dużego zapotrzebowania na usługi telefoniczne i internetowe w warunkach kwarantanny, która doprowadziła do przejścia na pracę zdalną i naukę.

Verizon dodała 173 000 nowych klientów w drugim kwartale, znacznie powyżej średniej oceny analityków – 61 200.

Całkowity dochód operacyjny spadł o 5,1% do 30,4 mld USD, ale był lepszy od średniej prognozy analityków wynoszącej 29,93 mld USD.

Spółka przypisała spadek przychodów spadkowi sprzedaży, który został spowodowany zamykaniem sklepów w ramach środków ograniczających.

Zysk netto wzrósł do 4,84 mld USD, a w przeliczeniu na akcje do 1,13 USD. Rok temu liczba ta wyniosła 4,07 mld USD, lub 0,95 USD na akcję.

Jak się spodziewaliśmy, dane zawarte w raporcie wypadły pozytywnie, ale na rynku nie było żadnego wzrostu. Aktywa przesuwają się do regionu 58-60 USD, gdzie sprzedający prawdopodobnie odwrócą cenę.

 

 

Posted: 28.07.2020 | Dmitriy Elowacki
The information post
Błąd
Wiadomość: