Analiza Inovio Pharmaceuticals i Zoom Terry

Inovio Pharmaceuticals

Inovio Pharmaceuticals, Inc. – to firma biofarmaceutyczna, która opracowuje i wprowadza na rynek leki immunoterapeutyczne oraz szczepionki na bazie DNA.

Pierwsza oferta publiczna spółki miała miejsce w 1998 r. Wówczas cena jednej akcji wynosiła 53 USD, a przed pęknięciem bańki biotech w marcu wzrosła do 100-190 USD. W ciągu 37 lat swojej działalności firmie nie udało się wprowadzić na rynek żadnego produktu, a jej całkowita wartość wynosiła jedynie 200-400 mln USD.

Powiedzenie, że papiery wartościowe Inovio Pharmaceuticals są niestabilne byłoby wielkim niedoszacowaniem. Jej akcje osiągnęły nowe maksima i minima w ciągu jednego tylko roku i dzięki temu niektórzy inwestorzy dobrze zarobili, podczas gdy inni dużo stracili.

Poza tym Inovio Pharmaceuticals bierze aktywny udział w wyścigu szczepionki na koronawirusa, chociaż pozostaje w tyle za Moderną i Pfizerem. Przyjrzyjmy się więc bliżej biznesowi tej spółki oraz ostatnim opracowaniom i spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, czy warto kupować jej akcję, biorąc pod uwagę ubiegłoroczny spadek o 60 proc.?

W poszukiwaniu leku na COVID-19

Inovio Pharmaceuticals rzuciła wyzwanie koronawirusowi wraz z innymi firmami biofarmaceutycznymi, takimi jak Moderna, Johnson & Johnson i Pfizer.

Inovio postanowiła pójść inną drogą niż jej konkurenci i spróbowała stworzyć lekarstwo z DNA. Ta metoda wygląda o wiele bardziej zachęcająco pod względem logistycznym, gdyż taki lek nie wymaga ekstremalnie niskiej temperatury do przechowywania. Pod koniec czerwca 2020 r. Inovio ogłosiła, że ​​94 proc. uczestników pierwszej fazy testów wykazało odpowiedź immunologiczną po otrzymaniu dwóch dawek szczepionki.

Pomimo faktu, że pierwsza faza testów zakończyła się latem, amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zezwoliła na rozpoczęcie drugiej fazy badań dopiero późną jesienią.

A więc Inovio Pharmaceuticals pozostaje dziś daleko w tyle za swoimi konkurentami. Dobra wiadomość jest taka, że ​​leki na covid to nie jest jedyny obszar, na którym skupia się firma. Opracowuje też m.in. leki na raka i choroby zakaźne.

Co oferuje Inovio?

Lista produktów Inovio Pharmaceuticals jest zróżnicowana. Obejmuje m.in. leki stosowane w leczeniu chorób zakaźnych, takich jak wirus Ebola i HIV. Może się również pochwalić szeregiem leków przeciwnowotworowych, które przechodzą obecnie drugą fazę badań klinicznych.

Mocną stroną Inovio Pharmaceuticals zatem jest szerokie zróżnicowanie produktów. Na przykład obecnie firma testuje szczepionkę INO-3107, która powinna działać profilaktycznie na nawracającą brodawczakowatość dróg oddechowych. Ta choroba jest wywoływana wirusem brodawczaka ludzkiego, który wywołuje wzrost łagodnych guzów w drogach oddechowych.

Firma działa również w zakresie zapobiegania nowotworom o różnej etiologii. Według doniesień spółki w tej dziedzinie pomyślnie zakończyły się testy inhibitor PD-1. Inhibitor dobrze się wykazał w zapewnieniu dwuletniej remisji raka szyi i głowy. Firma prowadzi też obecnie badania nad immunoterapią, których celem jest usuwanie z organizmu wirusów wywołujących raka HPV-16 i HPV-18.

Być może ta metoda będzie pierwszą, która pozwoli pozbyć się wirusa brodawczaka z organizmu. Obecnie medycyna może jedynie pomóc w leczeniu objawów lub zapobiec zakażeniom niektórymi odmianami tego wirusa.

 

Jak zmieniała się wartość akcji Inovio

Na kurs akcji firmy wpływają informacje o prowadzonych badaniach. Chodzi m.in. o nowych szczepionkach, a także wynikach uzyskanych podczas badań. Na cenę akcji wpływają również oświadczenia amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA).

Pięcioletni wykres przedstawiający zmianę ceny akcji Inovio pokazuje stopniowy spadek z około 11 USD do nieco ponad 2 USD. Następnie pandemia koronawirusa zmieniła ten długoterminowy trend w przeciwnym kierunku.

Chociaż pandemia negatywnie wpłynęła na akcje wielu firm, okazała się bardzo korzystna dla Inovio. W 2020 r. rozpoczął się trend wzrostowy, charakteryzujący dużymi szczytami i wybiciami, a także silnymi korektami. W rezultacie cena akcji osiągnęła rekordowe 33 USD. Po wieloletnim szczycie trend ponownie się odwrócił i zaczął formować trend spadkowy.

Akcje spółki są atrakcyjne ze względu na możliwość gwałtownego wzrostu w ciągu kilku dni (nawet ponad 30 proc.). Zależy to przede wszystkim od wydarzeń na świecie. Na spokojnym tle luka w cenie akcji Inovio może przekraczać 10 proc., co umożliwia efektywne wykorzystanie ich w różnych strategiach handlowych.

Czy warto kupić akcje?

Mimo że emitent pozostaje w tyle w zakresie opracowania szczepionki przeciwko koronawirusowi, wciąż ma szansę na zdobycie udziału w rynku. Będzie to jednak możliwe tylko w przypadku,  jeśli Inovio otrzyma szczepionkę w najbliższej przyszłości. Stany Zjednoczone otrzymały już wystarczającą ilość dawek od Pfizera i Moderny, aby zaszczepić populację w 2021 r., ale w większości krajów na świecie leku nadal brakuje. Ponadto może się pojawić potrzeba w szczepionkach na inne odmiany koronawirusa lub na potrzeby ponownego szczepienia ludności. A więc potrzeba w większej ilości szczepionek na pewno istnieje.

Akcje spółki mogą również przyspieszyć wzrost po doniesieniach o posunięciach z innymi lekami.

Niemniej jednak inwestycje w Inovio Pharmaceuticals wiążą się dla nas z pewnym ryzykiem. Obiecujące projekty mogą okazać się nieskuteczne, co poważnie uderzy w zaufanie inwestorów.

W tej chwili analitycy z Wall Street wierzą w sukces Inovio i przewidują, że jej akcje w 2021 r. wzrosną dwukrotnie.

W przypadku zakupu papierów wartościowych tej spółki nie polecamy inwestować w nich więcej niż 10 proc. swojego portfela.

Z technicznego punktu widzenia akcje wyglądają dość zachęcająco na zakupy. W ostatnich tygodniach na rynku rozwija się korekta, która naszym zdaniem dobiega końca. Tak więc na początku lutego aktywa osiągnęły poziom 18,80 USD, po czym cena spadła do obszaru 11,00 USD. Zakupu można dokonać teraz lub poczekać na spadek do 9,50 USD i 8,50 USD. Celami zakupów będą poziomy 14,00 USD i 16,50 USD.

 

Zoom Terry

Koronawirus i lockdown poważnie uderzyły w działalność większości spółek. Dla niektórych jednak wszystkie restrykcje okazały się korzystnym zjawiskiem. Jednym z takich szczęśliwców jest Zoom Video, którego akcje rosły przez prawie cały 2020 rok. Jednak, gdy tylko pojawiły się doniesienia o szczepionce przeciwko COVID-19, papiery wartościowe tego emitenta od razu zaczęły spadać. Czy Zoom będzie w stanie utrzymać swoje pozycje, gdy globalne gospodarki zaczną się odradzać, a biznes powróci do biur?

Spółka Zoom Terry jest światowym liderem w wideokonferencjach. Firma została założona w 2011 r. przez głównego inżyniera Cisco Systems Erica Yuana. Debiut giełdowy spółki odbył się w 2019 r.

Zaletami firmy jest integracja i komunikacja z wieloma programami i aplikacjami, takimi jak Salesforce, Microsoft Teams, Skype. Serwis Zoom wyróżnia się wysokim stopniem ochrony, możliwością nagrywania rozmów wideo lub wideokonferencji. To wszystko pomogło Zoom Video zdobyć dziesiątki tysięcy klientów w bardzo krótkim czasie.

Historia Zoom

Przez 10 lat swojej historii firma przeżyła wzloty i upadki. Jak pisaliśmy powyżej, jej założyciel pracował w Cisco Systems, gdzie kierował rozwojem platform wideokonferencyjnych dla tej firmy. Eric Yuan chciał stworzyć podobną usługę, tylko bardziej nowoczesną i masową. Zarząd Cisco Systems nie traktował jego pomysłu poważnie, a więc Eric Yuan musiał rzucić pracę i samodzielnie założyć nową firmę.

W 2011 r. stworzył projekt, który później stał się znany jako Zoom. Po 8 latach od debiutu firma zaczęła przygotowywać się do wejścia na giełdę. Jeszcze przed swoim debiutem giełdowym firma już osiągnęła zysk, co czyni ją jedną z nielicznych, które zaczęły zarabiać jeszcze przed wejściem na giełdę.

Wiosną 2019 r. serwis z sukcesem zakończył debiut giełdowy i już od pierwszego dnia notowań jego papiery wzrosły o 72 proc. a kapitalizacja przekroczyła 15 mld USD.

Za 10 lat, do początku 2020 r. firma liczyła już 10 mln użytkowników. Niemniej jednak pandemia koronawirusa odegrała decydującą rolę w jej działalności. W ciągu prawie miesiąca ilość jej użytkowników wzrosła dwukrotnie.

Niestety Zoom nie był przygotowany na taki napływ klientów i wokół niego zaczęły narastać skandale, które wiązały się z m.in. wyciekiem danych. Spółce udało się rozwiązać problem z bezpieczeństwem dopiero jesienią 2020 r. i przejść na inny poziom szyfrowania.

Zoom a konkurenci

Pomimo swojej popularności firma nie ma fundamentalnych przewag marketingowych w stosunku do firm analogicznych. Zoom wciąż robi stawkę na jedną usługę, podczas gdy jego konkurenci – jak Microsoft czy Facebook – mają własny ekosystem.

Jeśli jakaś firma, która powszechnie korzysta z produktów Microsoft, zwróciła uwagę na Zoom, stało się tak dlatego, że np. Skype nie spełnił jej oczekiwań, ale gdy tylko Skype otrzyma niezbędną aktualizację, firma natychmiast powróci do poprzedniego programu.

Oto kolejny przykład. Ten sam Microsoft, który wszedł na rynek usług w chmurze później niż Amazon i Google, ale dzięki rozwiniętemu ekosystemowi i klientom korporacyjnym był w stanie zdobyć znaczący udział w rynku od swoich konkurentów. Zoom, pomimo swojej popularności, pozostaje małą firmą i nie ma takiego samego potencjału biznesowego jak giganci technologiczni. Ponadto Zoom ma około 200 mln użytkowników, podczas gdy np. messenger Telegram – ponad 400 mln użytkowników.

Wskaźniki finansowe

Zysk na akcję w ostatnim kwartale wzrósł o ponad 1 proc. i osiągnął 0,99 USD, co przekroczyło prognozy ekonomistów o 0,23 USD. Zysk brutto Zooma za ten sam okres sprawozdawczy wyniósł około 67 proc. i był o 72,1 proc. niższy od szacunków analityków. Przed pandemią wskaźnik ten był na poziomie 80 proc.

Przychody Zooma wzrosły o 367 proc. rok do roku do 777,2 mln USD. Analitycy prognozowali przychody w wysokości 693,95 mln USD.

Kupić czy sprzedać?

Po zniesieniu ograniczeń utrzymanie małych firm, jak również dużych klientów korporacyjnych stanie się głównym zadaniem Zooma. Jeśli emitent nie będzie w stanie zachować klientów zdobytych podczas pandemii – straci również inwestorów. Innym kluczowym wyzwaniem będzie konwersja bezpłatnych użytkowników na płatnych subskrybentów. Pomijając fakt, że Zoom nie ma nic do zaoferowania swoim klientom poza wideokonferencjami, ma jednak szansę utrzymać udział w rynku. Zdaniem ekspertów wideokonferencje będą nadal bardzo ważne dla biznesu, edukacji i życia codziennego w świecie po pandemii.

Trzecim wyzwaniem dla Zooma w najbliższych latach są konkurenci z dużymi możliwościami rynkowymi, którzy nie chcą, aby Zoom przetrwał.

Po sukcesie Zooma na ten rynek weszło wielu dużych graczy, takich jak Microsoft, Google, Facebook, Verizon, a niektórzy z nich już zaczęli aktywnie przeciągać klientów Zooma, oferując bezpłatne wersje próbne swoich usług.

Aby dotrzymać konkurencji, Zoom inwestuje w szereg ciekawych pomysłów biznesowych. Dodatkowo buduje lokalne biura na całym świecie, napędzając międzynarodowy wzrost sprzedaży. Zarząd Zooma zwiększył budżet przeznaczony na badania i rozwój, aby zapewnić klientom nowe usługi i ulepszyć istniejące funkcje platformy. Na przykład pod koniec roku firma udostępniła pakiet internetowych usług, w tym pocztę elektroniczną i kalendarz. Jeżeli firma starannie opracuje nowe usługi, może przekształcić się  w potężnego przeciwnika dla Gmail i Outlook.

Obraz techniczny i prognoza

Pomimo rozpoczęcia szczepień na całym świecie, koronawirus zakończy się szybko i wiele firm jeszcze przez jakiś czas będzie pracować w trybie zdalnym. Pod tym względem kolejne dwa kwartały powinny być dobre dla firmy, ale dalsze losy będą zależeć od jej wysiłków.

Trend spadkowy, który rozpoczął się w październiku, został przełamany w styczniu, wspierany przez ogromne wolumeny zakupów. W wyniku tych działań na rynku zaczął tworzyć się wzór odwrócenia trendu. Na początku stycznia pierwsza fala wzrostów rozpoczęła się od poziomu 340 USD i zakończyła się w okolicach 450 USD, gdzie rynek zaczął ponownie spadać i obecnie osiągnął 360 USD. Tutaj spodziewamy się wznowienia zakupów, a następnie skoku do oporu na poziomie 470 USD.

 

Zeszłotygodniowe raporty kwartalne

Nvidia

Czwarty kwartał przyniósł Nvidii przychody w wysokości 5,003 mld USD, czyli o 61 proc. powyżej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Dochód operacyjny osiągnął 1,507 mld USD, a dochód netto przekroczył 1, 450 mld USD. Korporacja wygenerowała roczne przychody w wysokości 16,674 mld USD, podczas gdy w zeszłym roku miała jedynie 0,918 mld USD. Zysk operacyjny wzrósł o 2,846 mld USD do 4,532 mld USD. Pomimo dobrego raportu akcje wykazały spadek. Powodem był spadek amerykańskiej giełdy. Wzrost akceptacji do ryzyka wkrótce powróci, co oznacza, że ​​akcje Nvidii zaczną ponownie rosnąć.

Cel wzrostu jest taki sam – 700 USD. Punktem wejścia natomiast jest wybicie i konsolidacja powyżej 600 USD.

Beyond Meat

Beyond Meat wykazała słabsze wyniki. Emitent odnotował wyższą niż oczekiwano kwartalną stratę z powodu rosnących kosztów globalnej ekspansji i słabej sprzedaży. Strata na akcję wyniosła 0,34 USD, przy oczekiwaniach na poziomie 0,13 USD. Przychody wyniosły 101,9 mln USD wobec oczekiwanych 103,2 mln USD.

W czwartym kwartale strata netto wyniosła 25,1 mln USD, lub 0,40 USD na akcję. Pojawiły się również informacje, że Beyond Meat zgodziła się na długoterminową współpracę z McDonald’s i Yum Corporation. Wiadomość ta zrównoważyła słaby raport i zatrzymała spadek papierów spółki.

Obraz techniczny nie zmienił się po publikacji raportu. Akcja pozostaje pod presją w okolicach 140 USD. Nasza prognoza pozostaje aktualna. Spodziewamy się wzrostu aktywów do obszaru 250-270 USD.

Kupno możemy rozważyć z obecnych poziomów lub poczekać na spadek do 120 USD.

Posted: 1.03.2021 | Dmitriy Elowacki
The information post
Błąd
Wiadomość: