Rok 2020 okazał się bardzo udany dla gigantów technologicznych. Indeks Nasdaq, który obejmuje firmy z branży technologicznej, podskoczył w zeszłym roku o 43 proc. To oczywiście wspaniały wynik, ale akcje niektórych spółek zyskały nawet więcej. Szczególnie eksperci zalecają przyjrzeć się papierom Apple, które w zeszłym roku wzrosły o 81 proc.
Tylko nieliczni spodziewali się, że najdroższa spółka publiczna świata zakończy rok z takim wynikiem. Czy nowy rok okaże się równie udany dla Apple?
Apple słusznie jest uważana za jedną z wiodących firm w przemyśle IT. Apple produkuje i sprzedaje komputery, laptopy, odtwarzacze multimedialne i różne programy.
Debiut spółki na giełdzie odbył się w 1980 r. Według ekspertów było to jedno z najbardziej udanych wkroczeń na giełdę w historii, ponieważ przyciągnęło znacząco więcej finansów niż inne spółki.
Apple na swój sposób był pionierem w branży IT, tworzył trendy i unikalne rozwiązania techniczne. Tak więc pierwszy komputer osobisty stworzył właśnie Apple, jak i pierwszy wielokolorowy wyświetlacz w komputerach. Pierwsze odtwarzacze muzyczne, pierwszy internetowy sklep muzyczny – wymieniać innowacje tej korporacji można bardzo długo, z pewnością każdy dziesiąty mieszkaniec Ziemi korzysta z jej produkcji.
Możemy również wspomnieć nie tylko rozwiązania techniczne, ale też różnorodne usługi. Na przykład Apple Arcade, Apple Card, Apple News +, Apple Pay – wszystkie te segmenty tworzą pewien ekosystem, w którym klient uzyskuje dostęp do wielu usług.
Klientami Apple są nie tylko konsumenci, ale też małe i średnie firmy, sektor edukacyjny oraz firmy państwowe.
Emitent dystrybuuje swoje produkty poprzez internetowe sklepy detaliczne, sprzedaż bezpośrednią i korzysta z usług zewnętrznych operatorów komórkowych, hurtowników, detalistów i pośredników.
Apple nie stoi w miejscu, stale dywersyfikuje swoją działalność, poszerzając ofertę usług poprzez przejmowanie innych firm i przedsiębiorstw.
Na przykład, aby rozszerzyć swoją usługę muzyczną Apple Music, w zeszłym roku emitent kupił firmę Asaii zajmującą się analityką muzyczną, która pomoże Apple Music konkurować ze Spotify. Spółka prowadzi również negocjacje z największą amerykańską stacją radiową iHeartMedia.
Apple promuje również treści wideo. W szczególności inwestuje setki milionów w Apple Video. Wielu analityków przepowiada tej usłudze sukces. Apple Video już teraz konkuruje z Netflixem. W 2020 r. Apple podpisała umowę z firmą rozrywkową A24 i teraz zajmie się produkcją oryginalnych treści wideo, filmów, programów telewizyjnych.
Firma będzie dostarczać ten produkt swoim klientom za darmo, aby zwiększyć lojalność wobec siebie.
Na szczególną uwagę zasługuje również usługa płatności mobilnych Apple Pay, która stała się flagowcem usług oferowanych przez firmy.
W minionym roku firma skutecznie pokonała wszystkie przeszkody. Jej wskaźniki finansowe wykazały wzrost, ale teraz porozmawiamy o rekordziście – segmencie usług. To właśnie ten segment wyróżnił się spośród wszystkich przedsięwzięć firmy w 2020 r.
Zacznijmy od tego, że w ubiegłym roku usługi emitenta zwiększyły zysk o 16 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. I chociaż segment ten stanowił jedynie 20 proc. przychodów rocznie, okazał się bardziej dochodowy niż sprzedaż produktów Apple. Marża zysku brutto z tytułu usług w roku 2020 wyniosła 66 proc., a ten sam wskaźnik dla produktów wynosił 31 proc.
Firma nie żałowała pieniędzy na rozwój tego segmentu, jego rozbudowę, dzięki czemu ekosystem Apple staje się coraz bardziej atrakcyjny dla klientów. Usługi takie jak Apple TV+, Apple Pay i AppleCare oraz App Store odgrywają dużą rolę w utrzymaniu klientów.
To właśnie na ten segment stawia Apple i to bez uwzględnienia innowacyjnych projektów.
Pamiętacie, jak mówiliśmy, że firma stale dywersyfikuje swoją działalność? Jednym z obiecujących obszarów w przyszłości może okazać się rynek opieki zdrowotnej, na który Apple zwraca coraz większą uwagę. Stał się on szczególnie interesujący w roku 2020 – w czasie pandemii.
Firma od dawna rozwija różne aplikacje na swoje smartfony, a także gadżety do monitorowania stanu zdrowia.
Teraz pomysłem firmy jest stworzenie usługi, która by łączyła pacjenta z lekarzem za pośrednictwem wielu platform i kanałów (wideo, internet, media społecznościowe, urządzenia mobilne), tak aby klienci mogli otrzymywać terminową i jakościową opiekę medyczną i porady specjalistów. Firma współpracuje ze szpitalami i klinikami, a także z producentami sprzętu medycznego.
Innym obiecującym kierunkiem może okazać się opracowanie samochodów bezzałogowych. Pod koniec 2020 r. firma ogłosiła, że zaprezentuje swój pierwszy samochód bezzałogowy w trzecim kwartale 2021 r.
Pomimo licznych plusów firma ma jeden poważny minus – jej akcje są zbyt drogie, nawet po ostatnim splicie, który 5-krotnie obniżył ich cenę.
Przy całej atrakcyjności papierów spółki zalecamy poczekać na ich spadek o 10-15 proc. i tylko potem kupić. Rzeczywiście jest szansa, że ten spadek nigdy nie nastąpi, ale lepiej tu poczekać. Instrument jest lekko wykupiony i szansa na korektę wciąż istnieje.
Cena znajduje się obecnie w pobliżu 140 USD – maksymalnej wartości po splicie. Aktywa zbliżyły się do tej ceny pod koniec grudnia 2020 r., ale wycofały się do 125 USD, a kilka tygodni temu ponownie podjęły próbę jej przebicia. Szanse na nowy impuls wzrostowy są spore, ale zalecamy nie ryzykować i poczekać na korektę do 130 USD, lub nawet do 125 USD. Te ceny będą bardziej atrakcyjne dla nabywców, ponieważ są dobrze zabezpieczone.
Pandemia koronawirusa zmieniła zasady gry. Na świecie panowała niestabilność gospodarcza, wielu ludzi straciło pracę i zamknęło firmy, ale byli też tacy, którzy zdołali zwiększyć swoje bogactwo. Dobrym przykładem jest założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg.
Firma nie bez wysiłku przechodziła przez burze i próby 2020 roku: pandemia, strajki grup walczących o prawa obywatelskie itp. Niestety w nowym roku emitent będzie musiał stawić czoła nie mniejszej liczbie problemów, takich jak rządowe ataki antymonopolowe; walka o prywatność z Apple, która może zaszkodzić reklamie mobilnej; oraz bardziej wrogi klimat polityczny. Nasuwa się więc pytanie, czy w takich warunkach warto kupować akcje spółki?
Najpierw przypomnijmy sobie, co to za firma. Facebook to twórca i właściciel sieci społecznościowej o tej samej nazwie. Został założony w 2004 r. przez Marka Zuckerberga i trzech przyjaciół, z którymi studiował razem na Uniwersytecie Harvarda. Do 2012 r. firma miała ponad miliard użytkowników i stała się największym portalem społecznościowym na świecie. Oprócz samego portalu społecznościowego firma posiada również takie aplikacje, jak Instagram, Messenger, WhatsApp i Oculus.
Codziennie z sieci korzysta 1,5 mld użytkowników, stawi się ponad 3 mld polubień, robi się ponad 2 mld repostów i publikuje się około 300 mln zdjęć.
Na czym zarabia firma? Odpowiedź jest prosta – reklama. Większość reklamy trafia na urządzenia mobilne, a kluczowe wskaźniki nie tylko wykazują stały wzrost z kwartału na kwartał, ale także rosną coraz szybciej.
Ponad połowa wolumenu reklam przypada na reklamy mobilne. Analitycy spodziewają się dalszego wzrostu tego wskaźnik i zwiększenia wydajności użytkowników.
W ostatnich latach Facebook stał się nie tylko miejscem komunikacji, ale także narzędziem, które może wpływać na umysły. Sieć społecznościowa była aktywnie wykorzystywana w czasie wyborów prezydenckich w USA w 2008 r. W tym czasie utworzono ponad 1000 grup popierających kandydatów Demokratów i Republikanów.
W Kolumbii Facebook wykorzystano do zgromadzenia setek tysięcy ludzi, którzy protestowali przeciwko antyrządowemu powstaniu FARC. W Egipcie sieć społecznościowa została wykorzystana do rozpowszechniania informacji o korupcji w najwyższych kręgach rządu kraju. Pod koniec 2020 r. Facebook i szereg innych amerykańskich firm zablokowały konto Donalda Trumpa, by uniemożliwić mu prowadzenie kampanii przeciwko Bidenowi.
Sieć społecznościowa odniosła ogromny sukces i nie zamierza na tym się zatrzymywać. Zuckerberg ma wielkie plany co do przyszłości swojej firmy. W szczególności stworzenie własnej platformy do gier oraz wprowadzenie na rynek własnej kryptowaluty.
Emitent stara się nie tracić aktualności z biegiem czasu. Pewnie wszyscy słyszeli o chińskiej platformie TikTok do nagrania krótkich wideo, która zdołała zająć swoją niszę i jest obecnie używana w ponad 50 krajach na całym świecie. Facebook uruchomił podobną usługę o nazwie Instagram Reels.
Jeszcze bardziej poważnym projektem jest kryptowaluta Libra, która według planu Zuckerberga ma zastąpić dolara. Tu jednak firma napotkała silny opór amerykańskiego regulatora i ruch w tym kierunku został spowolniony. Jednak według niepotwierdzonych danych uruchomienie kryptowaluty nastąpi w pierwszym kwartale 2021 r.
FB jest obecnie uważany za jedną z najbardziej dochodowych platform internetowych na świecie, obok takich detalistów jak Alibaba i Amazon. A biorąc pod uwagę, że przychody Facebooka zależą wyłącznie od reklam, jest to bardzo imponujący wynik.
Technicznie rynek jest obecnie pod kontrolą sprzedawców. Pod koniec sierpnia papiery spółki osiągnęły poziom 305 USD, po czym rozpoczęła się korekta i od tego czasu nie udało się powrócić do poprzednich szczytów.
Obecnie cena waha się w okolicach 270 USD i naszym zdaniem teraz wiele zależy od tego, czy papier zdoła utrzymać się powyżej tego poziomu, czy też zanurkuje pod niego. Mamy więc teraz dwa scenariusze.
Scenariusz kupna zakłada przebicie 270 USD i wzrost w kierunku ubiegłorocznych maksimów. Transakcję można trzymać, aż cena nie znajdzie się powyżej wsparcia 250 USD.
Drugi scenariusz zakłada kupowanie, lecz z niższych poziomów. W nim punkty wejścia to 240 USD, 220 USD i 200 USD.
Nie będziemy rozpatrywać negatywnego scenariusza, gdyż nie wierzymy, że papiery emitenta mogą stracić, jak w marcu 2020 r.
Podsumowując, Facebook ma zarówno minusy jak i plusy, ale być może największym jego atutem jest sława. W świecie mediów społecznościowych liczy się rozmiar, dlatego każda firma, która przyciąga uwagę klientów będzie generować przychód, nawet jeśli reklamodawcy nie będą zachwyceni samą firmą. W ostatnich latach FB popełnił wiele błędów, ale reputacja, którą stworzył w pierwszych latach swojego istnienia, niezawodnie chroni go przed negatywnymi czynnikami.
Naszym zdaniem inwestorzy mogą śmiało wykorzystywać papiery FB, przynajmniej do inwestycji średnioterminowych.
Znaczenie tej sieci społecznej wzrosło podczas lockdownu i dzięki koronawirusowi popyt na Facebook przez kolejny rok lub dwa pozostanie wysoki.
W niezależności od tego, czy reklamodawcy będą z tego zadowoleni, popularność emitenta będzie skłaniać ich do korzystania z platformy, dzięki czemu Zuckerberg będzie stawać się jeszcze bogatszy.
Ze względu na spory sądowe, wzrost firmy może zwolnić, przynajmniej w USA, ale ogólnie Facebookowi nic nie zagraża w najbliższym czasie, zwłaszcza, że jego wyniki finansowe cieszą się wzrostem z kwartału na kwartał.
Patrząc natomiast z perspektywy długoterminowej, trzeba przyznać, że akcje Facebooka z roku na rok będą stawać się coraz mniej atrakcyjne. Podczas gdy mała konkurencja – np. Snapchat – nie są zagrożeniem dla Facebooka, konkurencja ze strony dużych firm technologicznych, jak Alphabet z YouTube i Amazon.com z Twitch, może zagrażać utratą młodej publiczności.
Procter & Gamble zakończył drugi kwartał roku fiskalnego 2021 z dobrymi wynikami. W okresie pandemii popyt na jego produkty znacząco wzrósł. Przychód P&G za okres sprawozdawczy wzrósł o 8 proc. do 19,7 mld USD, a zysk netto 4 proc. do 3,9 mld USD. Przepływy pieniężne z działalności operacyjnej wyniosły 5,4 mld USD. Emitent zwrócił akcjonariuszom 5 mld USD, w tym 2 mld USD w formie dywidend oraz 3 mld USD w formie odkupu akcji.
P&G poprawił prognozę przychodów na 2021 r. i spodziewa się teraz wzrostu sprzedaży organicznej o 5-6 proc.
Niestety dobry raport nie wpłynął na spadek papierów wartościowych. Akcje emitenta zakończyły tydzień na poziomie 130 USD.
Wciąż jednak polecamy inwestować w jego akcje, chociaż można to zrobić trochę później. Widzimy, że impuls spadkowy jest silny i najprawdopodobniej bessa będzie kontynuowana.