Ostatnimi czasy coraz bardziej rośnie popularność firm finansowo technologicznych, czyli startupów działających w branży usług finansowych. Uważa się, że wkrótce takie firmy będą konkurować z klasycznymi bankami, ponieważ ich usługi mogą być bardziej dostępne. Firmy te świadczą różne usługi i mogą szybko dostosować się do wymagań rynku.
Jednocześnie pojawia się naturalne pytanie, co w tej sytuacji muszą zrobić banki? Czy powinni naśladować, konkurować czy połączyć się z tymi firmami? Albo też trochę przeczekać i zobaczyć, jak te firmy poradzą sobie w pełnym cyklu gospodarczym. W końcu większość z nich jest wystarczająco młoda i jeszcze nie stawiała czoła kryzysowi finansowemu.
Biorąc jednak pod uwagę najnowsze zmiany rynkowe i regulacyjne, można przypuszczać, że w najbliższych latach sektor technologii finansowych może stanąć w obliczu erozji granic: niektórym firmom fintech udało się już uzyskać licencje bankowe, inne wciąż rozważają taką możliwość.
Wcześniej segment BaaS zapewniał infrastrukturę dla usług finansowych i wyspecjalizowanych organizacji. Obecnie jego klientami są firmy niefinansowe, które chcą rozszerzyć swoje usługi.
Weźmy jako przykład firmy Galileo i Marqeta – jedni z pierwszych graczy w sektorze BaaS. Teraz konkurują z nowymi startupami. Nowicjusze twierdzą, że ich usługi opierają się na najnowocześniejszej technologii, a oferowane przez nich usługi są bardziej ukierunkowane i unikalne.
Jest jeszcze jedno wyzwanie dla sektora BaaS: zagrożenie ze strony banków bezpośrednio współpracujących ze startupami, presja ze strony tytanów takich jak Stripe i trudności z pośrednikami.
Dodatkowo teraz wprowadzenie firmy fintech na rynek zajmuje tylko kilka miesięcy. Wcześniej trwało to całe lata. Dzięki platformom pośredniczącym małe neobanki są w stanie oferować produkty, które z reguły oferują duże banki: bankomaty, depozyty oszczędnościowe, karty kredytowe i debetowe, transakcje walutowe itp.
Rozważmy przykład spółki Dave. Aplikacja Dave pomaga ludziom uniknąć grzywny za niezatwierdzone debety na rachunku bieżącym. Stworzył ją 34-letni Jason Wilk. Usługa pobiera od klientów miesięcznie 1 USD, a jeżeli istnieje zagrożenie, że pojawi się debet, serwis szybko wpłaci do 75 USD z góry.
Po tym, jak Wilk zdecydował się uczynić z Dave neobank, wszystko się zmieniło. Dzięki aplikacji Synapse klienci mogą otworzyć rachunek bieżący i kartę debetową. Po aktualizacji usługa może zarabiać na prowizjach do 1-2 proc. od sprzedawców detalicznych, gdy używają kart debetowych. Wilk ma optymistyczne oczekiwania. Według jego prognoz przychód Dave w tym roku osiągnie 100 mln USD, a wartość rynkowa aplikacji nawet 1 mld USD.
Startupy jak Synapse oferują również programy jak bank-in-a-box, które obejmują głównie bankowość, płatności i karty, compliance itp. Dzięki temu firmy fintech dość szybko wprowadzają produkty na rynek.
Międzynarodowa firma doradcza McKinsey & Company przeprowadziła badanie, w którym połączyła problemy, z jakimi borykają się banki w obliczu rywalizacji z firmami fintech. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Należy podkreślić, że sukces firm fintech w pewnym stopniu wynika ze słabej regulacji w tym obszarze. Do tej pory nie istnieje ścisłej regulacji branży fintech w porównaniu ze zwykłymi bankami. To daje firmom fintech przewagę, ale podważa zaufanie użytkowników.
Możliwe, że wkrótce sytuacja się zmieni, co wpłynie na przyszłe perspektywy niektórych graczy rynkowych i ich potencjał do szybkiego rozwoju w szybko zmieniającym się sektorze finansowym.
Jeżeli wcześniej banki postrzegały fintech jako zagrożenie, teraz są bardziej skłonni do partnerstwa.
Firmy fintech mogą wspierać banki poprzez świadczenie określonym usług, na przykład analizując ryzyka. Fintech może być doskonałym dodatkiem do tradycyjnej bankowości, ponieważ pozwala na racjonalne wykorzystanie dostępnych danych i analizę tych danych, co ceni się więcej niż ropa czy złoto.
W najbliższych latach rola firm fintech będzie rosła. Wynika to z transformacji branży, która została spowodowana spadkiem marż biznesu tradycyjnych graczy oraz wpływem nowych technologii.
Wszystkie te procesy przyczynią się do osłabiania barier wejścia nowych graczy na rynek finansowy. Dodatkowo regulatorzy na całym świecie postrzegają fintech jako narzędzie, które można wykorzystać do rozwoju konkurencji, zwiększenia dostępności i jakości usług finansowych, a dlatego wprowadzają mechanizmy wspierające tę branżę.