Teraz jest najlepszy czas na inwestowanie w firmy związane z opieką zdrowotną. Szczególnie dotyczy to spółek, które mają własne szczepionki na Covid-19. Nietrudno się domyślić, dlaczego firmy farmaceutyczne ponownie zajęły wiodące pozycje w dziedzinie biotechnologii: przede wszystkim ze względu na koronawirus, któremu wciąż trzeba stawić czoła, kolejny powód to wzmożona potrzeba profilaktyki chorób zakaźnych.
Porozmawiamy więc o spółkach, których akcje mogą wzrosnąć w okresie letnim.
Zaczniemy od Novavax – firmy, która nie tylko produkuje leki, ale też opracowuje szczepionkę na koronawirusa. Dlatego właśnie jej akcje wyglądają teraz tak samo atrakcyjnie, jak akcje Moderny czy Pfizera. Ale w przeciwieństwie do swoich konkurentów, szczepionka Novavax nie otrzymała jeszcze zatwierdzenia regulacyjnego. Spółka zamierza ubiegać się o niego w III kwartale br. i istnieje duża szansa, że opinia organów regulacyjnych będzie pozytywna. W tym przypadku akcje Novavaxa organicznie skierują się w górę. Według doniesień są już zawarte umowy na przedwstępne zakupy 200 mln dawek, więc akcje emitenta mają wszelkie szanse na wzrost.
Firma testuje już szczepionkę Covid-19 na nastolatkach. Planuje do końca roku produkować co najmniej 150 mln dawek miesięcznie. Wszystko wygląda dobrze, ale powstaje pytanie, dlaczego nie zainwestować w akcje sprawdzonych spółek – Moderny lub Pfizera?
Dlatego, że sukcesy Pfizera zostały już dawno ujawnione publiczności, a jego akcje już zareagowały wzrostem na te doniesienia i straciły na atrakcyjności dla inwestorów. Jeśli chodzi o Modernę, może niewiele ona zaoferować oprócz szczepionki na koronawirusa. Novavax z kolei ma potencjał generowania krótkoterminowych dochodów dzięki szczepionce na grypę.
Szczepionka NanoFlu jest przeznaczona dla osób starszych. Nie została jeszcze zatwierdzona przez regulatorów, ale odbyła już ostatnie badania kliniczne i wkrótce zostanie przekazana do oceny regulatorom. Jeśli kierownictwo zdecyduje się rozwijać ten projekt, firma będzie otrzymywać roczny dochód, biorąc pod uwagę sezonowość grypy.
Rzeczywiście, w porównaniu do koronawirusa grypa nie wydaje się aż tak niebezpieczna, jednak ta choroba wciąż pozostaje w życiu codziennym wielu ludzi, a zapotrzebowanie na lek przeciwko niej wciąż pozostaje wysokie.
Ludzie będą potrzebować szczepionki na grypę, zwłaszcza kiedy zostaną zniesione wymagania dotyczące noszenia maseczek.
Niewykluczone, że wkrótce firma zdecyduje się na połączenie swojej szczepionki na grypę i szczepionki na koronawirusa w jednym leku. Inwestorzy mogą poczekać na to połączenie. Obecnie trwają badania przedkliniczne. Jeżeli nowy produkt zdobędzie popularność, inwestycja w akcje Novavax może okazać się bardzo udanym pomysłem.
Akcje spółki niedawno zakończyły korektę i powróciły do wzrostu. Jest to dla nas dobra okazja, aby kupić te aktywa ze średnioterminowym celem 290 USD.
Dalej porozmawiamy o Bausch Health Companies. Ta firma nie ma nic wspólnego z koronawirusem, ale jej projekty są równie ważne a w dodatku bardzo obiecujące. Specjalizuje się ona m.in. w leczeniu chorób wzroku, skóry i przewodu pokarmowego. Spółka spodziewa się wzrostu przychodów o 4 proc. rocznie w ciągu najbliższych 2 lat oraz wzrostu EBITDA o 5,5 proc. rocznie.
Obecnie jej przychody sięgają 8,4 mld USD, a EBITDA – 3,425 mld USD.
Jedną z głównych przeszkód dla firmy są jej ogromne długi. Bausch Health zgromadziła 23,985 mld USD długu w wyniku serii przejęć. Musi więc teraz płacić 1,46 mld USD rocznie w postaci samych odsetek.
Na szczęście Bausch Health ma projekt, który pomoże rozwiązać wszystkie problemy, a mianowicie produkcję soczewek Bausch + Lomb. Bausch Health kupiła tę spółkę w 2013 r. za 8,7 mld USD i wygenerowała solidny zwrot z inwestycji. Wartość rynkowa Bausch + Lomb wynosi teraz 20-30 mld USD.
Jeżeli firmie uda się sprzedać spółkę zależną po rynkowej cenie, pozyska wystarczająco środków, aby zacząć od nowa.
Dzisiaj Bausch Health Companies jest jedną z najtańszych firm farmaceutycznych, z mnożnikiem P/T 7,7 i P/S 1,3. Firmę wspierają John Paulson i Carl Icahn – właściciele funduszy hedgingowych.
Dynamika wzrostowa jej akcji wygasła. Uważamy, że korekta nie potrwa długo i że papiery wartościowe ponownie powrócą do wzrostu, czego sygnałem będzie przełamanie 32,50 USD i ukształtowanie się powyżej 37,00 USD.
Na sam koniec porozmawiamy o Teladoc Health, która specjalizuje się w telemedycynie. W czasie pandemii firma dynamicznie rosła, ponieważ zwiększyła się liczba pacjentów i lekarzy, którzy korzystali z wirtualnych konsultacji.
Jej akcje jednak spadły ostatnio o ok. 35 proc. z 52-tygodniowego maksimum, ale nadal pozostają atrakcyjne.
Według rocznych wyników przychody Teladoc Health wzrosły 2-krotnie – do 1,1 mld USD, a łączna liczba wizyt w placówkach medycznych wzrosła o 156 proc. do 10,6 mln. W Stanach Zjednoczonych ten wskaźnik wykazał nawet 3-krotny wzrost.
Pod koniec 2020 r. firma rozszerzyła swoją działalność i przejęła Livongo za 18,5 mld USD. Livongo specjalizuje się w usługach internetowych dla osób z chorobami przewlekłymi, a także oferuje produkty do leczenia cukrzycy. Wśród obywateli USA jest ponad 34 mln diabetyków, ok. 8 mln to osoby w stanie przedcukrzycowym, więc jej usługi cieszą się dużym zainteresowaniem.
Ponadto firma zajmuje się leczeniem wielu innych szeroko rozpowszechnionych chorób, takich jak otyłość i zwiększone ciśnienie. Biorąc pod uwagę duży rynek, przestrzeń do rozwoju jest dość duża.
Na razie akcje spółki kosztują 31,30 USD, co nie jest dalekie od ostatnich szczytów przy 34,40 USD. Spodziewamy się jednak przełamania poprzednich maksimów i przekroczenia 41,00 USD.
Przychód netto Canopy za ostatni kwartał osiągnął 122,8 mld USD po wzroście o 38 proc. w porównaniu do tego samego okresu sprzed roku. Strata netto osiągnęła 512 mln USD, podczas gdy rok temu była na poziomie 1,1 mld USD, a strata na akcję wyniosła 1,54 USD, co znacząco przekroczyło oczekiwania.
Raport wskazał pozytywną dynamikę rozwoju firmy, co było spowodowane wzrostem popytu na jej produkty. Mimo to akcje zareagowały spadkiem po wydaniu raportu. W ten sposób inwestorzy wyrazili swoje niezadowolenie z przychodów i strat. Przychód był oczekiwany na poziomie 125,3 mln USD, podczas gdy straty miały wynieść 0,22 USD na akcję.
Pomimo doskonałych perspektyw zalecamy odłożyć akcje tego emitenta na później. Dla nas sygnałem do zakupu będzie konsolidacja powyżej 35 USD.
W raporcie kwartalnym CrowdStrike’a odnotowano stratę w wysokości 85 mln USD, czyli 0,38 USD na akcję. Rok temu ten wskaźnik był na poziomie 19,2 mln USD lub 0,9 USD na akcję. Skorygowany dochód netto wyniósł 0,10 USD, podczas gdy rok wcześniej był tylko 0,2 USD. Przychody CrowdStrike’a wykazały wzrost z 178,1 mln USD do 302,8 mln USD.
Ekonomiści spodziewali się zysku na poziomie 0,5 USD na akcję, podczas gdy przychody miały wzrosnąć do 291,5 mln USD.
Akcje ostatnio rozpoczęły korektę. Możliwym celem spadku jest obszar 195-200 USD, po którym spodziewany jest wzrost w kierunku 230 USD i 260 USD.