Wiele uwagi ostatnio poświęca się amerykańskiej giełdzie, zwłaszcza indeksom S&P 500 i Nasdaq, których notowania rosną bardzo szybko. Wszyscy mówią o relacjach między USA i Chinami oraz o nowej polityce Fed. W międzyczasie na świecie wciąż utrzymuje się epidemia koronawirusa, a w dodatku zbliża się jej druga fala.
Ta choroba jest zagrożeniem nie tylko dla ludzi, którzy mogą zachorować, ale także rynków finansowych. Kraje znowu mogą ponieść straty, jeśli rządy zdecydują się ponownie nałożyć ograniczenia.
Innymi słowy, głównym powodem wszystkich problemów dzisiejszego świata jest koronawirus, zarówno dla zdrowia, jak i biznesu.
Niemal natychmiast po wybuchu pandemii dziesiątki firm zaczęły opracowywać szczepionkę na koronawirusa. Według WHO na świecie istnieje ponad 150 projektów mających na celu opracowanie leku na koronawirusa. Szczepionki poszukują zarówno firmy prywatne, jak i agencje, rządowe organizacje i wiele uniwersytetów.
Pomimo dużej liczby firm, które pracują nad tym zagadnieniem, do etapu badań klinicznych podeszło zaledwie dwadzieścia z nich i tylko dwie zbliżyły się do trzeciego etapu badań. Chodzi m.in. o Sinovac Biotech z Chin i AstraZeneca, która współpracuje z University of Oxford.
Nie tak dawno Biały Dom postanowił przyspieszyć proces rozwoju, wybierając 5 ostatecznych kandydatów na opracowanie szczepionki na koronawirusa. Firmy te muszą otrzymać dodatkowe pieniądze od rządu USA. Są to: Moderna, Pfizer, Johnson & Johnson, AstraZeneca i Merck & Co. AstraZeneca oraz Johnson & Johnson otrzymały już 2 mld USD z Białego Domu.
Zainteresowanie tymi badaniami ze strony rządu nie jest przypadkowe, ponieważ od szczepionki zależy nie tylko zdrowie ludzi, ale także kondycja całych sektorów światowej gospodarki.
W takich warunkach biznes farmakologiczny (a raczej ten, związany z opracowaniem szczepionki) staje się bardzo opłacalny. Ponieważ oprócz świadczeń i darmowego finansowania, firmy te otrzymają znaczne dochody od producentów leków i od państw, nie wspominając o fundacjach charytatywnych. Z drugiej strony kraj, który jako pierwszy otrzyma szczepionkę, będzie w stanie ochronić swoją populację szybciej niż inne kraje na świecie i rozpocząć ożywienie gospodarcze. Podsumowując, szczepionka jest teraz strategicznym przedmiotem, który wzbogaci swojego twórcę.
Jeśli nie zdążyłeś jeszcze zainwestować w jedną z wyżej wymienionych firm – jeszcze nie jest za późno. Przyjrzyjmy się głównym kandydatom i zobaczmy, jak sobie radzą i jaka jest ich obecna sytuacja finansowa.
Zacznijmy od amerykańskiej firmy biotechnologicznej Moderna, która opracowuje leki i szczepionki oparte na technologii pracy z RNA.
Przed pandemią strata tego emitenta wynosiła 1,39 USD na akcję. Ta firma biotechnologiczna nie ma na razie udanych projektów, które okazałyby się opłacalne. W przyszłości oczywiście może znaleźć swoją niszę w tym biznesie, ponieważ ma kilka leków na wirusa Zika, czerniaka i raka tkanek gęstych.
W sierpniu prezydent USA zawarł umowę z emitentem na otrzymanie 100 milionów dawek wiodącej szczepionki. Według samej firmy umowa daje rządowi USA prawo do zakupu w przyszłości kolejnych 400 milionów dodatkowych dawek. Wartość transakcji wyniosła 1,53 mld USD.
Warto zauważyć, że Biały Dom zainwestował już 955 mln USD w rozwój leku tej firmy, a więc całkowita inwestycja w Modernę przekroczyła 2,4 mld USD. Szczepionka tej firmy jest w końcowej fazie testów na ludziach, a sama firma przewiduje, że wyników należy spodziewać się w połowie jesieni.
Z technicznego punktu widzenia akcje tego emitenta znajdują się obecnie w fazie wycofania po osiągnięciu 83 USD pod koniec lipca. Po przetestowaniu tego poziomu nastąpił gwałtowny spadek do regionu 63 USD, gdzie nastąpiło odbicie. Naszym zdaniem teraz jest dobry czas na zakup papierów wartościowych Moderny. Dopóki nie ma lidera ze szczepionką, cena akcji tej firmy będzie rosła i spadała. Można to wykorzystać do handlu spekulacyjnego. Najbliższy cel zakupów to poziom 80 USD.
Następnie skupimy się na międzynarodowej firmie farmaceutycznej Pfizer. Kapitalizacja tej korporacji medycznej przekracza 190 mld USD. Swoje prace nad lekiem prowadzi z firmą BioNTech. Obecnie Pfizer jest na drugim etapie badań klinicznych i wkrótce powinien przejść do trzeciej fazy.
Koncern może się pochwalić bogatym doświadczeniem i długą historią swojej działalności. Jego biznes pozostaje zyskowny przy stałym wzroście przychodów i dywidend. Jednak gdy ogólna sytuacja rynkowa pogorszyła się w wyniku pandemii, sprawozdanie finansowe spółki również uległo pogorszeniu.
EBITDA spadła o 3% w porównaniu z rokiem 2019. Zysk na akcję zmniejszył się z 2,87 USD do 2,80 USD.
Według prognoz analityków, negatywny trend może się utrzymywać do I połowy 2021 r. Obecnie notowania spółki wykazują trend wzrostowy. Wszystko dzięki udziałowi w opracowaniu szczepionki na koronawirusa. Rząd USA zdecydował się na zakup szczepionki od tej firmy. Jak dotąd wiadomo o dziesięciu milionach dawek o wartości 1,90 mld USD.
W drugiej połowie lipca akcje Pfizera osiągnęły 39,30 USD. W tym miejscu aktywność byków została powstrzymana, a notowania przeszły do fazy konsolidacji bocznej. Handel w ostatnich tygodniach był w przedziale 38-39 USD. Uczestnicy rynku raczej wierzą w sukces tej firmy farmaceutycznej, ponieważ nie sprzedają papierów wartościowych a wolą czekać na wiadomości – i to wcale nie ma znaczenia, dobre czy złe. Uważamy, że papiery tej firmy warto kupić. Nawet jeśli Pfizer nie stworzy szczepionki, ma wystarczająco dużo innych projektów, które pomogą jej w dalszym rozwoju.
Trzecią na liście jest amerykański koncern farmaceutyczna Johnson & Johnson. Oprócz leków produkuje też kosmetyki i środki sanitarne, a także sprzęt medyczny. W ciągu całej swojej historii J&J odnosiła same sukcesy.
W ostatnim okresie sprawozdawczym jej zysk netto wzrósł o 0,7% w ujęciu rocznym i osiągnął 9,42 mld USD. Przychody spadły o 11% do 18,33 mld USD. Eksperci oczekiwali przychodów na poziomie 17,5 mld USD. Oczywiście ten nieznaczny spadek był spowodowany pandemią. Z pewnością można powiedzieć, że po jej zakończeniu papiery emitenta szybko nadrobią zaległości.
Na początku sierpnia firma Johnson & Johnson ogłosiła zawarcie umowy o wartości 1 mld USD ze swoją spółką zależną Janssen w celu nabycia 100 milionów dawek szczepionki. Na razie firma prowadzi pierwsze testy na ludziach, a mniej lub bardziej poważne wyniki zostaną ogłoszone we wrześniu-październiku.
Johnson & Johnson ma się po prostu świetnie na tle innych firm farmaceutycznych. W ostatnich miesiącach papiery tego emitenta wykazywały stabilny wzrost. Było kilka fal spadku, ale nie trwały one długo. Ostatnie cofnięcie zakończyło się na początku sierpnia w okolicach 144 USD, po czym aktywa wzrosły i obecnie osiągają poziom 155 USD.
Wzrost tego aktywa wynika nie tylko z opracowania szczepionki, ale także z podstawowej działalności firmy, która rozwija się w czasie pandemii. Uważamy, że akcje emitenta będą nadal wykazywać wzrost w kierunku 160 USD.
Na sam koniec opowiemy o AstraZeneca. Obecnie ta firma jest faworytką w tym wyścigu. AstraZeneca ma spore doświadczenie w tworzeniu leków m.in. na grypę, wirusa Zika, MERS itp. Aby zwiększyć swoje szanse, AstraZeneca nawiązała współpracę z kilkoma instytucjami i firmami.
Nie tak dawno temu do badań dołączyły Stany Zjednoczone. Dzięki wsparciu USA badania postępują szybciej. AstraZeneca zgodziła się już z firmami produkcyjnymi na produkcję ponad 1,5 mld dawek leku.
AstraZeneca na rynku jest od dawna i nadal pozostaje zyskowna. W ciągu ostatniego roku jej zysk na akcję wyniósł 0,58 USD. Przychody wzrosły o 2,7% rok do roku. Po nagłym wzroście w lipcu i osiągnięciu poziomu 64 USD, papiery wartościowe spółki powróciły do regionu 55 USD. Co więcej, rynek nadal patrzy w dół. Najprawdopodobniej uczestnicy rynku prowadzą cenę w kierunku 54 USD, gdzie przygotują trampolinę do skoku.
Zanim zdecydujesz się zainwestować, musisz zrozumieć, że wygra tylko jedna firma, która jako pierwsza stworzy szczepionkę i to ona zdobędzie wszystkie laury. Nie może być drugiego ani trzeciego miejsca. Gdy tylko jedna lub dwie drużyny ogłoszą zwycięstwo, udziały pozostałych zawodników mogą zejść w dół. Pamiętaj też o stanie firm przed COVID-19. Wiele z nich nie miało perspektyw i rozwijało się bardzo powoli.
W każdym razie szczepionka na koronawirusa spowoduje wzrost zainteresowania firmą, która jej odkryje. Ale jeśli nie będzie ona miała nic innego do zaoferowania, jej udziały spadną równie szybko, jak wzrosną.