Jeśli zapytamy profesjonalnego inwestora, który holding finansowy jest największy na świecie, najprawdopodobniej bez wahania odpowie Citigroup. Dzięki dużym aktywom ten konglomerat finansowy świadczy usługi zarówno osobom fizycznym, jak i instytucjom finansowym w ponad 120 krajach. Citigroup ma ponad 2000 oddziałów na całym świecie. Holding powstał nie tak dawno, pod koniec ubiegłego wieku w wyniku połączenia spółki bankowej Citicorp i spółki ubezpieczeniowej Travellers Group.
Tak, sam konglomerat pojawił się zaledwie dwadzieścia lat temu, ale jego początki sięgają XIX wieku. Prekursorem Citigroup był City Bank of New York, który został założony w USA w 1812 roku. Wkrótce nazwa została zmieniona na National City Bank of New York, a w pierwszej połowie XX wieku ten bank stał się największym bankiem w Ameryce Północnej.
Tak szybki postęp był możliwy dzięki zagranicznym operacjom holdingu oraz dzięki temu, że bank stał się częścią Rezerwy Federalnej.
Przed rozpoczęciem Wielkiego kryzysu w 1929 roku przyszły holding stał się największym bankiem na świecie. Już wtedy wprowadzał nowe technologie bankowe, na przykład – miejskie karty kredytowe.
W drugiej połowie XX wieku emitent zaczął aktywnie zajmować się kartami bankowymi. W latach 90. zarząd korporacji myślał o połączeniu się z Citicorp Travellers Group w celu dywersyfikacji działalności. W tym czasie Travellers Group zajmowała się wyłącznie ubezpieczeniami, a także dokonywała inwestycji w nieruchomości. Pod koniec lat 90. obie spółki ogłosiły połączenie. W nowej formie bank przetrwał do kryzysu finansowego z 2008 roku, po czym został poddany reorganizacji.
Sukces Citigroup zależy od wybranego kursu i właściwego zarządzania bankiem. Różne organizacje bankowe i finansowe zostały połączone. Dywersyfikacja pozwoliła korporacji na maksymalizację zysków we wszystkich znanych niszach finansowych. Ponadto zarząd konglomeratu łatwo rezygnuje z nierentownych projektów, zawsze poszukując nowych, szukając sposobów na obniżenie kosztów własnych usług poprzez zwiększenie całkowitego kapitału wszystkich oddziałów.
Jak już pisaliśmy, korporacja działa w dwóch kierunkach:
Konglomerat finansowy obsługuje każdy kierunek z maksymalnym poświęceniem. Na przykład karty kredytowe amerykańskiej spółki holdingowej można otworzyć nawet w krajach, w których nie ma oddziałów.
Citigroup wypłaca dywidendy mniej więcej raz w roku. Płatności występują zwykle wiosną roku kalendarzowego następującego po okresie sprawozdawczym.
Według statystyk w ostatnich latach akcjonariusze otrzymywali dywidendy w wysokości od 0,03 do 21,60 USD na akcję. Średni dochód z płatności za określony okres wahał się od 0,06%, a nawet do 16,70% rocznie.
Zwykle po ogłoszeniu wypłaty dywidendy akcje korporacji wykazują wzrost, który przyciąga nowych inwestorów do papierów wartościowych banku.
Często na dynamikę papierów wartościowych Citigroup wpływa popularność amerykańskich aktywów giełdowych. Niejednokrotnie akcje Citigroup Corporation rosły po napływie inwestycji z regionów europejskich i azjatyckich na giełdę w USA.
Wymagania regulacyjne Fed również mają wpływ na dynamikę instrumentu handlowego. Często ze względu na wymogi regulatora konglomerat bankowy musi tworzyć dodatkowe rezerwy, co zmniejsza zysk emitenta.
Papiery banku mogą spaść w przypadku wzrostu oprocentowania pożyczek, dzięki czemu duże banki amerykańskie pozyskają dodatkowe fundusze na prowadzenie działalności. Wzrost i spadek akcji zależy również od kwartalnej sprawozdawczości spółki.
Nie ostatnią rolę odgrywa ogólny stan światowej gospodarki. Kryzysy gospodarcze i polityczne wpływają na przepływy pieniężne. W okresie recesji lub awersji do ryzyka ogólne pogorszenie sytuacji na giełdzie pociąga za sobą także udziały banku.
III kwartał 2019 roku był udany dla amerykańskiej korporacji. Zysk netto emitenta wzrósł do 4,91 mld USD z 4,61 mld USD w tym samym okresie 2018 roku. Cena jednej akcji wyniosła 2,07 USD, a rok wcześniej kształtowała się na poziomie 1,73 USD. Skorygowany zysk na akcję Citigroup wyniósł 1,97 USD, podczas gdy niezależni eksperci spodziewali się 1,95 USD.
Zarząd banku tłumaczy wzrost zysku netto o ponad 5% obniżeniem efektywnej stawki podatkowej i wzrostem przychodów. Konglomerat finansowy wykazał dobre wyniki w branży detalicznej i operacjach z klientami instytucjonalnymi.
Ponadto korporacja odkupiła 76 mln akcji i zwróciła posiadaczom akcji 6,3 mld USD w formie dywidend.
Miniony 2019 rok był udany dla korporacji z technicznego punktu widzenia. Na rynkach dominowały przeważnie pozytywne trendy, a akcje amerykańskiego banku stale rosły. Przez większą część ubiegłego roku aktywa próbowały pokonać opór na poziomie 71,50 USD. Poziom ten został pokonany w listopadzie, po czym ceny wzrosły do poziomu 80,80 USD i teraz próbują pójść jeszcze wyżej.
EMA100 jest skierowany w górę i daje nam sygnał kupna. Według wskaźnika MACD nastąpił niewielki spadek siły nabywczej, ale nadal nie widzimy powodów do niepokoju. Stochastic znajduje się w strefie wyprzedania, co jest sygnałem do zakupu papierów wartościowych emitenta.
Według ekspertów amerykańskiego konglomeratu bankowego w nadchodzących latach warto czekać na wzrost przychodów i zysków. Główna ich część będzie pochodzić z oddziałów w krajach rozwijających się i przewyższy zysk z krajów Ameryki Północnej.
Eksperci Citigroup stawiają na rozwój gospodarek w krajach Trzeciego Świata, zarówno w średnim, jak i długim okresie. Plany firmy mogą być utrudnione jedynie przez prognozowaną globalną recesję, która może rozpocząć się w 2021 i 2022 roku. Do tego momentu wyniki spółki będą stale rosnąć.
My z kolei pozytywnie oceniamy ten instrument i zalecamy jego zakup. Możliwe punkty wycofania to 73,00 USD i 68,70 USD. Z kolei nabywcy będą dążyć do podniesienia rynku do poziomu 85,00 USD, a następnie do poziomu 88,00 USD.
Być może Bank Morgan Stanley jest jednym z najbardziej znanych holdingów bankowych nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale na całym świecie. Duże zyski i dobre przychody sprawiają, że ten emitent jest atrakcyjnym celem inwestycyjnym.
Bank Morgan Stanley przeszedł długą drogę i zajął swoje miejsce w globalnym systemie bankowym. W tej chwili jest to największa korporacja bankowa w Stanach Zjednoczonych. Holding bankowy prowadzi działalność za pośrednictwem banków pośredniczących i wielu oddziałów, które znajdują się we wszystkich stanach USA.
Emitent świadczy usługi doradcze w kwestiach fuzji i przejęcia, doradza przy inwestycjach i organizuje przetargi na waluty i giełdy papierów wartościowych. Holding prowadzi badania w zakresie wskaźników ekonomicznych i trendów rynkowych oraz opracowuje prognozy gospodarcze i udziela pożyczek.
Bank powstał w 1935 roku, kiedy dwójka akcjonariuszy J.P. Morgan & Co. oddzielili się od niego, tworząc nową spółkę. J.P. Morgan & Co. początkowo wspierała nowo utworzony bank, co pozwoliło mu na rozwój w dość krótkim czasie. Tak więc za pierwsze lata swojej działalności Morgan Stanley był w stanie przejąć ponad 20% całego rynku IPO w Stanach Zjednoczonych.
W latach 60. XX wieku bank stworzył model komputerowy, który umożliwił analizę jakościową i dokładną ocenę rynków finansowych. Dlatego zaawansowane technologie i analiza danych, wykorzystanie innowacji informacyjnych – stały się jednym z czynników wzrostu popularności banku.
W 1986 roku holding wyemitował swoje akcje, stając się w ten sposób spółką akcyjną.
Historia emitenta ma też smutne chwile. W 2001 roku siedziba holdingu znajdowała się w jednej z wież World Trade Center. Atak terrorystyczny z 11 września spowodował poważne straty finansowe dla emitenta, nie wspominając już o zmarłych pracownikach.
Kryzys finansowy z 2008 roku również wpłynął na bank, który stracił wtedy ponad 128 mld USD inwestycji. Morgan Stanley został uratowany przez Fed, który udzielił mu pożyczki.
Po tym działalność emitenta poprawiła się, a teraz jest on jednym z najbardziej udanych banków w swojej branży.
Morgan Stanley różni się pod wieloma względami od zwykłych banków komercyjnych. Jego głównym obszarem działalności jest bankowość inwestycyjna, która przynosi ponad 85% wszystkich dochodów.
W szczególności Morgan Stanley jest właścicielem indeksu MSCI, który jest uważany za najbardziej wiarygodny międzynarodowy wskaźnik, który pokazuje stan rynku akcji. Należy pamiętać, że Morgan Stanley zaczął zajmować się pożyczkami i kredytami dopiero w 2008 roku i tylko dlatego, że w 2007 roku bank ucierpiał z powodu kryzysu kredytów hipotecznych na 8 mld USD. Aby zabezpieczyć swoją przyszłość, zarząd holdingu postanowił zdywersyfikować działalność i opanować inne obszary bankowości.
Morgan Stanley utworzył wiele spółek zależnych w różnych regionach świata, w celu bardziej efektywnego prowadzenia biznesu, co pozwala emitentowi świadczyć usługi z uwzględnieniem przepisów obowiązujących w danym kraju.
Na przykład w Holandii jednostka zależna korporacji bankowej emituje wyłącznie papiery wartościowe.
Brytyjska spółka zależna świadczy wyłącznie usługi finansowe, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych spółka zależna zajmuje się handlem na giełdzie.
Ponieważ jest to sektor usług bankowych, przede wszystkim na stopę papierów wartościowych banku wpływa stan amerykańskiej gospodarki. Nie mniej ważną rolę odgrywa stan gospodarek krajów, w których emitent posiada spółki zależne. Tak więc wszelkie kryzysy związane z globalną gospodarką lub kryzysy w niektórych regionach świata negatywnie wpływają na zyski gospodarstwa, co z kolei powoduje spadek ceny udziałów. Na przykład trwająca kilka lat wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami pogorszyła wyniki finansowe wielu amerykańskich banków.
Dolar też wpływa na dynamikę akcji. Każde osłabienie dolara prowadzi do zmniejszenia wartości akcji emitenta. Z drugiej strony umocnienie tej waluty sprzyja ich wzrostowi.
Nie mniej ważną rolę odgrywa efektywność spółek zależnych. Jak już pisaliśmy, Morgan Stanley działa w trzech obszarach. Jeśli co najmniej jeden z nich wykazuje słabe wyniki, cierpi opłacalność całego koncernu.
Dlatego, robiąc prognozę tego narzędzia handlowego, przede wszystkim należy dokładnie monitorować stan amerykańskiej gospodarki, a już w drugiej kolejności obserwować, jak sobie radzą spółki zależne.
Ostatni raport kwartalny, który został opublikowany jesienią, przyjemnie zaskoczył rynki, ponieważ wyniki spółki przekroczyły oczekiwania analityków. Przychody z handlu wzrosły o ponad 20% w porównaniu z danymi za ten sam okres 2018 roku.
Zysk na akcję wzrósł o 9%. W liczbach jest to 1,26 USD, podczas gdy oczekiwano 1,11 USD. Zysk netto wzrósł do 2,06 mld USD. W tym samym okresie 2018 roku wynosił 2,02 mld USD. Przychody banku wzrosły o 2% i osiągnęły 10,1 mld USD.
Ostatni 2019 rok okazał się bardzo udany dla banku. Od pierwszych dni rynek się rozwijał i pod koniec roku znacząco wzrósł. Tak więc wzrost rozpoczął się od poziomu 97,00 USD, a do grudnia rynek już zaatakował opór w wysokości 139,00 USD. Ostatnia fala wzrostu rozpoczęła się w sierpniu po długotrwałej stagnacji, która trwała ponad trzy miesiące. A od końca lata wzrost papierów wartościowych jest stały.
Na początku 2020 roku aktywa osiągnęły cel 140,00 USD, a później wycofały się do wartości 136,00 USD. Tutaj przechodzi dolna granica kanału wzrostowego i na razie nie ma żadnych oznak rozwoju ruchu w dół.
Główne wskaźniki techniczne MACD i Stochastic wskazują na niewielkie osłabienie nabywców. Jednocześnie EMA100 daje pewny sygnał kupna. Jeśli nadchodzący raport ponownie okaże się dobry, czekamy na następny rajd, którego cele to 145,00 USD i 155,00 USD. Jeśli raport okaże się słaby, zalecamy otwarcie transakcji sprzedaży w kierunku strefy 130,00 USD.
Podsumujmy. Holding Bankowy Morgan Stanley wyraźnie zasługuje na uwagę inwestorów. W ostatnich kwartałach zysk i przychody tego emitenta tylko rosną, obraz techniczny na giełdzie jest również korzystny, a średniookresowa prognoza samej spółki jest bardziej niż optymistyczna. Ostatnio oddział giełdowy banku odnotował stały wzrost przychodów. Polecamy dodanie tego aktywa do swojego portfela inwestycyjnego.