Koncern Siemens ma już 172 lata i odnosił sukcesy od samego początku. W tak długim okresie zdążył maksymalnie zróżnicować swoją działalność. Początkowo Siemens Halske skupiała się wyłącznie na liniach telegraficznych i tramwajach, ale dziś koncern ma już miliardowy kapitał, a jego zakres działalności obejmuje energetykę, sprzęt medyczny i elektronikę zaawansowaną.
Siemens Halske to oryginalna nazwa firmy. W 1966 roku po fuzji Siemens Halske, Siemens Reineger Werke i Siemens Shuckert nazwa firmy została zmieniona na Siemens AG. Jest to jedna z najstarszych firm na świecie, która uważa za swój priorytet rozwój technologii. Spółka powstała w Europie w 1874 roku. Nazwę otrzymała od swojego założyciela Wernera von Siemensa.
Firma stopniowo zmieniła się w zdywersyfikowany koncern międzynarodowy. Urządzenia cyfrowe są głównym produktem koncernu. Firma opracowuje własne urządzenia, ale też ciągle rozwija się w zakresie zaawansowanych technologii.
Z reguły za założyciela uważa się tylko Wernera Siemensa. Jednak w rzeczywistości rozwojem firmy zajmowała się trójka jego braci: Karl, Wilhelm i Johann Georg. Ich wysiłki i wytrwałość uczyniły z Siemensa renomowanego lidera na rynku.
Od momentu założenia firmy Wilhelm kierował jej biurem w Londynie (pierwsza siedziba za granicą).
Do końca XIX wieku firma zajmowała się nie tylko liniami telegraficznymi, ale także budową elektrowni wodnych, a w 1881 r. rozpoczęła produkcję żarówek. W 1879 r. koncern Siemens jako pierwszy na świecie stworzył pociąg elektryczny.
Od początku XX wieku w zakładach firmy zaczęto produkować sprzęt wojskowy, okrętowy, lotniczy i AGD. Siemens staje się zdywersyfikowaną korporacją.
Po zakończeniu II wojny światowej działalność koncernu była kontynuowana w Bawarii na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Komputery, półprzewodniki i sprzęt AGD to główne produkty, którymi zajmował się koncern.
W 1950 r. firma rozpoczęła produkcję rozruszników serca, a także ustawiono linie produkcyjne do pralek, urządzeń półprzewodnikowych i technologii komputerowych.
W latach 90. do sprzedaży trafiła linia pierwszych telefonów komórkowych Siemensa, która od razu stała się jednym z liderów w tej dziedzinie. Po raz pierwszy telefony Siemens zaczęły być produkowane w 1985 r., a dopiero w 1992 r. firma zaoferowała konsumentom swoją markę telefonów komórkowych do komunikacji GSM Siemens P1.
W rzeczywistości nazwać to urządzenie telefonem „komórkowym” było ciężko, ponieważ jego waga była powyżej 2 kg, a w tym samym roku firma wypuściła kompaktowy model C4 compact, który ważył już do 600 g i radykalnie zmienił urządzenia mobilne. Ponadto Siemens był zaangażowany w rozwój technologii mobilnych. Na przykład koncern jako pierwszy zaoferował konsumentom modele suwaków i komórki kolorowe.
Siemens AG w swojej strukturze biznesowej skupia się na następujących obszarach:
Akcje Siemensa od dłuższego czasu wypłacają stabilną dywidendę. Jak w przypadku każdej innej dużej korporacji, jej celem nie jest uzyskanie nadwyżki zysku na akcjach. Dlatego pod względem stopy dywidendy jej papiery są zbliżone do reszty europejskich blue chipów i przez kilka lat utrzymują się w przedziale 2-4%.
Od ponad 15 lat obserwuje się stały wzrost wielkości wypłat dywidendy. Jednak wraz ze wzrostem wartości papierów Siemensa ich rentowność rośnie wolniej.
Firma wyposażyła większość zakładów produkcyjnych w Unii Europejskiej oraz w strefie NAFTA. Ponadto lista krajów, w których korporacja posiada fabryki, obejmuje Brazylię, Indie i Pakistan, Norwegię, Chiny, Rosję i wiele innych.
Siemens znajduje się w czołówce firm o najszerszym zasięgu geograficznym, tuż obok Coca-Cola. Koncern technologiczny rozwija swoją działalność w 190 krajach, a Coca-Cola w ponad 200.
Siemens zajmuje również jedno z czołowych miejsc pod względem zasięgu geograficznego wśród firm technologicznych. Ponadto papiery wartościowe tego koncernu są uwzględniane w niektórych głównych indeksach giełdowych.
Prognozowanie zmian ceny akcji korporacji wymaga analizy wielu czynników, które nie zawsze są ze sobą powiązane. Dlatego początkującym traderom nie będzie łatwo sporządzić taką prognozę, zwłaszcza krótkoterminową.
Na początku maja 2020 r. opublikowano wyniki pierwszego półrocza 2019-2020 roku obrotowego dla Siemens AG.
Zysk netto w ujęciu rocznym zmniejszył się do 1,786 mld EUR (-41%).
Przychód wzrósł do 28,336 mld EUR (+ 1,6%). Odnotowano również spadek zysku netto w drugim kwartale 2020 r. do 697 mln EUR (2,7 razy). Nieznacznie zmieniła się wielkości kwartalnych przychodów do 14,225 mld EUR. Skorygowaną EBITDA w działach przemysłowych spadła do 1,59 mld EUR. Ponadto, ten wskaźnik jest najważniejszy dla firmy.
Rentowność działów przemysłowych spadła z 14,7% w ubiegłym roku do 12,1%. Odnotowano też zmniejszenie przychodów w dziale Digital Industries do 3,6 mld EUR (-9%). Przychód w dziale Smart Infrastructure pozostał bez zmian na poziomie 3,4 mld EUR, a w dziale Mobility wzróśł do 2,25 mld EUR (+ 7%).
Działalność Siemensa została dotknięta ekonomicznymi konsekwencjami pandemii COVID-19.
Jednocześnie wyniki z II kwartału fiskalnego 2019-2020 r. można nazwać dobrymi, ale trzeci kwartał, zgodnie z oczekiwaniami kierownictwa korporacji, będzie mniej udany ze względu na wpływ pandemii na otoczenie biznesowe.
Ponadto Siemens oświadczyła, że obecne warunki nie pozwalają na potwierdzenie prognozy na cały rok obrotowy, ale jednocześnie spodziewany jest umiarkowany spadek przychodów.
Jednocześnie zarząd Siemensa potwierdził zamiar dokończenia procesu wydzielenia Siemens Energy w odrębną spółkę biznesową i przeprowadzenia debiutu przed końcem bieżącego roku obrotowego.
Spadek akcji spółki rozpoczął się nieco wcześniej niż na rynku głównym. Impuls spadkowy pojawił się w drugiej połowie stycznia w okolicach 117-119 EUR i trwał do połowy marca. W tym czasie aktywa osiągnęły poziom 60. W tym miejscu byki przejęli inicjatywę i natychmiast podnieśli instrument handlowy do poziomu 85, a następnie do poziomu 108 EUR. Następnie impuls wzrostowy był kontynuowany do oporu 115 EUR, gdzie interweniowali sprzedawcy. Ich postawa nie wróży nic dobrego. Nie będziemy zaskoczeni, jeśli inwestorzy zadecydują zmienić sytuację ze względu na zmieniające się nastroje rynkowe. Strefa wsparcia 100-103 EUR to pierwszy cel sprzedawców. Następny obszar to 93–96 EUR. Nie spodziewamy się pozytywnego scenariusza w tym kwartale. Ale w przyszłości inwestorów zainteresuje strefa oporu 120-125 EUR.
W ciągu ostatniej dekady pieniądz elektroniczny i płatności bezgotówkowe podbiły świat. Dziś pieniądzem elektronicznym lub kartą bankową można płacić za wszelkie towary i usługi: bilety, mieszkania i media, towary w sklepach internetowych itp. Gotówka z roku na rok traci na atrakcyjności. Jest to korzystne nie tylko dla instytucji finansowych, ale także dla państwa, ponieważ dzięki płatnościom bezgotówkowym łatwiej jest kontrolować przepływy pieniężne.
Niesamowite, ale wraz z popularyzacją pieniądza elektronicznego, korporacja Western Union, która świadczy usługi w zakresie przekazów pieniężnych, nie tylko istnieje, ale też dynamicznie się rozwija. Warto zaznaczyć, że WU nie zamierza rezygnować ze swoich pozycji i mimo ogromnej presji na biznes robi wszystko, aby nie tylko przetrwać, ale też utrzymać pozycję lidera w tej branży.
Postęp w relacjach handlowych, a także globalizacja, to dwa czynniki, które doprowadziły do powstania usług szybkiego i niezawodnego przesyłania pieniędzy na duże odległości. Przez setki lat przesłać pieniądze można było tylko kurierem lub osobiście. Wraz z pojawieniem się banków poręczycieli i lichwiarzy zadanie to stało się łatwiejsze. Podmioty te zapewnili bezpieczny transfer pieniędzy i pobierali za to odsetki. Telegraf pozwolił jeszcze bardziej poszerzyć zakres przekazów pieniężnych.
Western Union swoją historię rozpoczyna w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych jako firma telegraficzna. W 1851 r. dwóch biznesmenów, Samuel Selden i Hiram Sibley, zdecydowało się odmówić tworzeniu nowych linii telegraficznych. Zamiast tego postanowili kupić mniejsze sieci i połączyli je ze sobą. W ten sposób na rynku telegraficznym pojawił się nowy gracz, który otrzymał nazwę Western Union.
WU jest nie tylko pionierem w dziedzinie przekazów pieniężnych, ale także innowatorem. Na przykład w 1914 r. pojawia się pierwsza na świecie karta debetowa. W 1920 r. nasz emitent dokonał pierwszej transatlantyckiej transmisji obrazów fotograficznych. WU jest również jednym z założycieli teleksu, który od wielu lat zapewniał firmom przystępną i wydajną wymianę. Western Union weszła na arenę międzynarodową w 1981 roku. Ten rok był dla korporacji punktem zwrotnym, ponieważ od tamtego momentu WU zajmuje się tylko pilnymi przelewami pieniężnymi.
Emitent pod mikroskopem
Głównym celem Western Union zawsze było świadczenie usług osobom fizycznym. Firma z powodzeniem działa na szybko zmieniającym się rynku globalnym dzięki rozległej sieci partnerskiej punktów przyjmowania i realizacji transakcji we wszystkich zakątkach świata. Korporacja jest nadal jedną z najlepszych opcji przekazów pieniężnych w południowo-wschodnich regionach Azji oraz w niektórych obszarach Afryki, gdzie system banków i terminali jest słabo rozwinięty.
Western Union prawdopodobnie nie miałby kłopotów, gdyby nie pojawienie się pieniądza cyfrowego i nowych sposobów jego przesyłania. Podczas gdy WU nie ma poważnych konkurentów w odległych regionach, w bardziej rozwiniętych krajach młodzi rywale prowadzą bardziej agresywną politykę. Ponadto popularność WU zaczęła spadać ze względu na wzrost obrotu bezgotówkowego wśród mieszkańców krajów rozwiniętych.
Odkąd świat zaczął masowo korzystać z płatności bezgotówkowych i kart plastikowych, Western Union postanowił dostosować się do nowych realiów. Teraz istnieje możliwość dokonania przelewów za pośrednictwem strony internetowej firmy, korzystając z systemu bankowości internetowej lub karty plastikowej.
Jednak praca z klientami fizycznymi to nie jedyny obszar działalności Western Union. Holding ogłosił uruchomienie własnego API, z którego może korzystać każdy.
WU świadczy usługi przyjmowania płatności na całym świecie, śledzenia przelewów i ich statusu online, zasilenia konta i innych usług. Innowacyjność wraz z rozległą siecią partnerską, którą Western Union budował od lat, daje holdingowi możliwość przejścia na kolejny etap działalności. Klienci e-Commerce są podstawą dla API.
Innymi słowy, teraz korporacja będzie świadczyć usługi dla biznesu, jednocześnie zwiększając dostępność swojej infrastruktury. Według firmy pozwoli to uczynić przelewy zagraniczne (najdroższe operacje) bardziej przystępnymi cenowo. Obecnie wskaźnik, według którego działa Western Union, wynosi około 1,4% dla transakcji. Jeśli holdingowi uda się utrzymać kurs na tym poziomie, wówczas system okaże się bardzo korzystny dla segmentu e-Commerce. Kolejną zaletą API jest przejrzystość i centralizacja.
Prawdopodobnie wielu doświadczyło sytuacji, w której jeden bank wysyłał pieniądze, ale system innego banku, do którego wysłano środki, nie widział tego przelewu. Obecnie, wykonując przelewy zagraniczne, środki mogą „wisieć” u pośrednika między bankiem nadawcy a bankiem odbiorcy. Dzięki technologii API nie będzie takich problemów, ponieważ operacja jest całkowicie przejrzysta na wszystkich etapach. Alternatywą może być tylko używanie technologii blockchain, ale kryptowaluty nie mają tak dużej infrastruktury do wypłaty lub wpłaty środków na konto, w przeciwieństwie do Western Union.
W lipcu tego roku rada dyrektorów Western Union ogłosiła kwartalną dywidendę w wysokości 0,225 USD na akcję. Ostatnim dniem zakupu papierów wartościowych w celu wypłaty dywidendy jest 14 września 2020 r. Rentowność dywidendy za rok może wynieść 4,08%.
Według Bloomberga Western Union i MoneyGram rozważają fuzję. Żadna z firm nie potwierdziła jeszcze tych plotek, a cena oferty również nie jest znana.
Po publikacji tej wiadomości wartość akcji Western Union i MoneyGram wyraźnie wzrosła, ponieważ inwestorzy uznali taką transakcję za bardzo opłacalną dla obu firm.
Oprócz wyeliminowania przeciwnika, transakcja mogłaby również wzmocnić pozycje obu firm, które obecnie borykają się z problemami spowodowanymi pandemią Covid-19. Tak więc w walce z koronawirusem biura WU na całym świecie zostały tymczasowo zamknięte i to pomimo spowolnienia w gospodarce światowej, które doprowadziło do spadku przepływów pieniężnych na całym świecie.
Poza tym transakcja może być również postrzegana jako połączenie dwóch starych konkurentów, którzy działają głównie poprzez oddziały offline. To z kolei pomoże skuteczniej konkurować z firmami fintech, które fundamentalnie zmieniły branżę międzynarodowych przekazów pieniężnych.
Mimo wszystko sytuacja finansowa Western Union jest lepsza niż MoneyGram. Dzięki temu WU może inwestować w projekty rozwojowe.
W pierwszym kwartale tego roku przychody firmy wyniosły 1,2 mld USD, co jest o 11% mniej niż w 2019 r. Zysk na akcję w pierwszym kwartale wyniósł 0,42 USD w porównaniu z 0,39 USD w roku poprzednim, a skorygowany zysk na akcję w pierwszym kwartale wyniósł 0,44 USD, w porównaniu z 0,41 USD rok temu.
Zarówno GAAP, jak i skorygowany zysk na akcję wynikały przede wszystkim z oszczędzania wydajności, niższych kosztów wynagrodzeń, niższej efektywnej stawki podatkowej i mniejszej liczby akcji pozostających w obrocie, które zostały częściowo skompensowane zbyciem Speedpay i Paymap w maju 2019 r.
Firma nie zdążyła jeszcze w pełni poradzić sobie ze spadkami z początku roku. W styczniu akcje zostały wyparte z obszaru 28 USD i spadły do poziomu 18 USD. W tym obszarze cena znajdowała się do początku czerwca, odkąd po raz pierwszy w tym roku dokonała silnego skoku do oporu 25 USD. W tej chwili ten poziom jest przeszkodą nie do pokonania dla kupujących. Po przetestowaniu tego poziomu rynek wycofał się do lokalnego wsparcia na poziomie 21 USD, z którego odbił, a w zeszłym tygodniu cena powróciła do obszaru 25 USD.
Dalszy wzrost papierów wartościowych spółki jest mało prawdopodobny. Naszym zdaniem nastąpi korekta. Prawdopodobnym celem spadku jest obszar 21-22 USD. Każdy spadek to dobra okazja na zakup akcji po atrakcyjnej cenie. Nie wątpimy, że firma będzie w stanie przetrwać burzę, dlatego sugerujemy zainwestować w Western Union. Bezpośrednim celem nabywców są poziomy 26 i 27 USD.
Tak więc w drugim kwartale McDonald’s osiągnął zysk w wysokości 483,8 mln USD, co przekłada się na 0,65 USD na akcję. Rok temu wskaźnik ten wyniósł 1,52 mld USD, lub 1,97 USD na akcję emitenta. Dochód z działalności operacyjnej wyniósł 0,66 USD na akcję. Przychody wykazały spadek z 5,41 mld USD do 3,76 mld USD. Prognozowano, że globalna sprzedaż LFL spadnie o 22,8%. W rzeczywistości spadła ona o 23,9%.
Cóż, liczby są rozczarowujące, ale cała ta sytuacja nie jest zaskoczeniem. Po publikacji raportu akcje spółki spadły do poziomu 190 USD. Uważamy, że spadek aktywów będzie kontynuowany. Najbliższym celem sprzedawców jest nadal obszar 180 USD. Nie wykluczamy poważniejszego wycofania w kierunku 170 USD.
Kwartalne wyniki Visa okazały się lepsze od prognoz analityków. Mimo to zysk netto emitenta spadł o ponad 23%. Wynika to z pandemii COVID-19, która nadal wpływa na wydatki konsumentów.
W trzecim kwartale zysk netto firmy spadł do 2,373 mld USD. Po przeliczeniu na akcję klasy A jest to 1,07 USD. W zeszłym roku zysk netto na akcję był 1,37 USD. Eksperci spodziewali się zysków w okolicach 1,02-1,05 USD na akcję.
Pomimo pozytywnych wyników akcje spółki skierowały się w dół. Najprawdopodobniej obecnie realizowany jest scenariusz korekty. Ceny zbliżają się do poziomu 185 USD, a następnie pójdą w kierunku wsparcia 175 USD.
Zakładamy, że w takich warunkach próg 200 USD nie zostanie przekroczony do końca roku.