Dzisiaj będziemy rozmawiać o nowych horyzontach inwestycyjnych. A mianowicie o obszarze, który wbrew pozorom ma wspaniałe perspektywy na najbliższe 10 lat, a o którym jednak niewiele osób teraz myśli. Tematem naszej dzisiejszej recenzji będą inwestycje w kosmos.
Dla biznesu jest to dość młody kierunek, który powstał dopiero w 1984 r., kiedy to Stany Zjednoczone uchwaliły federalną ustawę zezwalającą na komercyjny podbój kosmosu. Był to pierwszy krok w kierunku powstania NewSpace – ruchu na rzecz kosmicznej przestrzeni handlowej bez monopolu państwowego.
To dzięki tej właśnie ustawie zawdzięczamy pojawieniem się startupów kosmicznych, takich jak SpaceX. Wszyscy słyszeli o firmie Elona Muska, która opracowuje rakiety wielokrotnego użytku i systemy wyrzutni, a także satelity. SpaceX jest firmą finansowaną ze środków prywatnych, dlatego jest mało prawdopodobne, by w najbliższym czasie weszła na giełdę. Jednak na rynku jest już kilka spółek publicznych, które również działają w sektorze kosmicznym. Może nie są tak znane jak SpaceX, niemniej jednak zasługują na naszą uwagę i dlatego porozmawiamy o nich dzisiaj.
Najpierw kilka słów o samej branży i jej perspektywach. Korzystamy z nawigacji GPS, internetu, błyskawicznej autoryzacji kart kredytowych, monitorujemy łańcuchy dostaw, wyszukujemy surowce naturalne oraz robimy prognozy pogody właśnie dzięki technologiom kosmicznym. Według najbardziej przybliżonych szacunków w ciągu najbliższych 10 lat liczba aktywnych satelitów wzrośnie ponad 10-krotnie. Zaawansowane technologie, takie jak 5G lub serwery w chmurze, wymagają olbrzymich ilości danych, co będzie sprzyjać wdrożeniu technologii kosmicznych w nasze życie.
Spośród kosmicznych branż pod inwestycje możemy wyróżnić m.in. takie:
Zobaczmy więc, kto działa teraz w branży kosmicznej.
Pod koniec roku 2019 Virgin Galactic stała się pierwszą komercyjną firmą turystyczną notowaną na giełdzie po fuzji z Social Capital Hedosophia Holdings. Celem emitenta jest organizacja turystycznych lotów suborbitalnych.
Do lutego 2021 r. firma cieszyła się popularnością wśród inwestorów. Jednym z powodów hypu wokół emitenta jest udział w funduszu ETF ARK Invest.
W lutym akcje Virgin Galactic spadły po doniesieniach o tym, że ARK Invest zmniejszył udział emitenta w swoich ETF-ach. Kolejnym powodem do sprzedaży akcji Virgin Galactic była wiadomość o opóźnieniu ważnych testów statku SpaceShipTwo.
Opóźnienia są zjawiskiem powszechnym dla Virgin Galactic, co wskazuje na to, że technologie firmy są wciąż surowe i wymagają ulepszenia. Zasadniczo Virgin Galactic to marka, która stała się znana dzięki kampaniom marketingowym. Ma to swoje plusy, ponieważ gdy tylko firma rozpocznie swoje loty, będzie mogła łatwo je monetyzować.
Oprócz turystyki kosmicznej Virgin Galactic zajmuje się również transportem międzykontynentalnym.
W sierpniu 2020 r. Virgin Galactic nawiązała współpracę z firmą Rolls-Royce w celu zaprojektowania i opracowania technologii silnika do samolotów komercyjnych Mach 3 oraz z NASA, w celu opracowania pojazdów naddźwiękowych.
Boeing jest znanym przewoźnikiem lotniczym i słynie przede wszystkim ze swoich samolotów pasażerskich, jednak ma również udział w rynku kosmicznym. Tak więc przed kryzysem 50 proc. jego dochodów pochodziło od NASA i Pentagonu, a teraz ten udział jest jeszcze większy. Boeing zbudował pierwszy stopień rakiety Saturn V, która wysłała astronautów na Księżyc w roku 1969. Teraz buduje własną rakietę na tych samych stacjach, gdzie niegdyś został zbudowany Saturn.
Niestety sukcesy Boeinga w kosmosie mogą ucierpieć z powodu cywilnych niepowodzeń. Boeing ma problem z samolotem 737 MAX, który jest obecnie głównym modelem cywilnym firmy. Emitent ściśle współpracuje z NASA w zakresie obsługi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a także rozważa eksplorację innych planet.
Boeing owocnie współpracuje ze SpaceX i Lockheed Martin w dziedzinie uruchomienia satelitów na zlecenie Departamentu Obrony USA.
Kolejną ciekawą dla nas firmą jest Lockheed, która również ma długą historię w eksploracji kosmosu i jest jedną z wiodących firm kosmicznych. Lockheed zdołała zdobyć wiele zamówień rządowych, pomimo kryzysu. W ostatnim roku podatkowym jej wyniki okazały się lepsze niż oczekiwano. Lockheed Martin specjalizuje się w rakietach, a Northrop Grumman chce użyć jej silników do wyprawy na Księżyc.
Lockheed produkuje również satelity i sondy kosmiczne dla NASA. Emitent uczestniczył w tworzeniu łazika Mars Perseverance, który wylądował na Marsie w lutym oraz lądownika Mars InSight, który odwiedził Marsa w listopadzie 2018 r.
Pod koniec 2020 r. Lockheed oświadczył, że kupi producenta silników Aerojet Rocketdyne za ok. 4,4 mld USD, by mieć dostęp do technologii hipersonicznych.
IPO SpaceX miałoby być najważniejszym wydarzeniem roku. Niestety Musk nie planuje debiutu giełdowego swojej firmy.
Oprócz SpaceX Musk ma też inny projekt kosmiczny – Starlink. Eksperci uważają, że szanse na umieszczenie tej firmy na giełdzie są dość duże. Starlink ma ponad 1 tys. satelitów na orbicie i prowadzi testy beta „Internetu z nieba”.
Rakieta SpaceX Falcon 9 jest powszechnie używana przez NASA, Pentagon i inne kraje do wyprowadzenia satelitów na orbitę, podczas gdy model Falcon Heavy jest używany do komercyjnych i rządowych zamówień.
Wraz z Boeingiem SpaceX tworzy statek kosmiczny wielokrotnego użytku Crew Dragon do obsługi stacji kosmicznej. W 2020 r. SpaceX z powodzeniem przywróciła na Ziemię dwóch astronautów a w listopadzie wystartowała z pierwszą wyprawą na ISS. SpaceX opracowuje również statek Starship do misji kosmicznych i turystyki kosmicznej.
Teraz jest bardzo dobra okazja inwestowania w bardzo obiecującą branżę. Prywatny biznes już zaczął opanowywać ten kierunek kilka lat temu, dlatego każda inwestycja na początkowym etapie może okazać się bardzo opłacalna w ciągu najbliższych 10 lat.
Zaawansowany obszar. Przede wszystkim należy zdawać sobie sprawę, że cała branża kosmiczna to nieznany teren i firmy będą potrzebowali dużo, by go zbadać i zacząć osiągać zyski, podczas gdy nawet najmniejszy błąd może wyzerować wszystkie wysiłki.
Młoda dziedzina. Ludzkość zaczęła eksplorować kosmos nie tak dawno, a przestrzeń komercyjna jest w ogóle w stanie zarodkowym. Odnalezienie firmy, która działałaby w tej branży przynajmniej dekadę jest dość trudnym zadaniem.
Mały wybór. Na świecie istnieje niewiele firm, które specjalizują się bezpośrednio w kosmosie. Inwestor będzie więc musiał wybierać spośród spółek zajmujących się komunikacją, Internetem lub turystyką kosmiczną.
Wśród firm zajmujących się kosmosem nie ma tzw. blue chipów. Wolumen obrotu akcjami jest mały, co oznacza, że akcje są bardzo zmienne i mogą się wahać po każdej wiadomości.
Udziały w firmach kosmicznych nie są aktywami obronnymi. Są raczej instrumentami podwyższonego ryzyka. Mimo że pandemia nie dotknęła tego obszaru, papiery wartościowe większości spółek staniały ze względu na spadek zainteresowania ryzykiem.
Dzisiaj ludzie inwestują pieniądze do tej branży nie dlatego, że widzą przyszłość w kosmosie, a tylko dzięki charyzmatycznym mówcom, takim jak Musk, Branson i Wood.
Utworzenie portfela dywidend też jest problemem w przypadku spółek zajmujących się kosmosem, ponieważ niewiele takich firm dzieli się zyskiem. Wyjątkiem jest General Dynamics, który wypłaca co roku 1,5-2 proc. dywidend.
Fundamentalne wskaźniki rozwoju branży rzeczywiście istnieją, jednak taka inwestycja stanie się opłacalna dopiero po mniej więcej dziesięciu latach. Ogólnie rzecz biorąc branża kosmiczna ma wszelkie szanse powtórzyć los segmentu pojazdów elektrycznych i Internetu w miarę postępu technologicznego.
Według najnowszych danych BioNTech był w stanie ponad czterokrotnie zwiększyć obroty handlowe w 2020 r. Eksperci oszacowali obroty firmy na 482,3 mln euro, podczas gdy rok wcześniej liczba ta nie przekroczyła nawet 109 mln euro. Zysk netto emitenta osiągnął w ubiegłym roku 15,2 mln euro, a w 2019 r. miał stratę w wysokości 179,2 mln euro.
Pozytywny raport i ogólna sytuacja rynkowa podniosła akcje BioNTech ze 100 euro na początku tygodnia i do oporu 114 euro odnotowanego w piątek. Spodziewamy się kontynuacji pozytywnego trendu tego aktywa i jego wzrostu w kierunku oporu 125 euro.
Według raportu Adobe firma nadal szybko się rozwija. Niedawno emitent ustanowił nowy rekord przychodów na poziomie 3,91 mld USD. Segment mediów cyfrowych zarobił 2,86 mld USD, po wzroście o 32 proc. Zysk GAAP wzrósł o 33 proc. do 2,61 USD na akcję. Operacyjne przepływy pieniężne wyniosły około 1,77 mld USD.
Kierownictwo Adobe spodziewa się nowych postępów w 2021 r. Do końca roku podatkowego oczekiwano przychodów na poziomie 15,45 mld USD. Wcześniej prognoza zakłada mniej niż 15,15 mld USD.
Akcje Adobe faktycznie kontynuowały wzrost, jak zakładaliśmy. Aktywo było w stanie przebić się przez poziom 450 USD i teraz szykuje się do kolejnych wzrostów. Spodziewamy się, że cena przejdzie do obszaru 500 USD.