Przyszłość należy do FinTech-ów

We współczesnym świecie, każdy, kto chce zarobić pieniądze, ma stworzyć coś nowego, a najlepiej, jeśli to coś będzie poszukiwane przez ludzi. Np. samochody elektryczne, statki kosmiczne, leki czy sztuczna inteligencja. Wynalazek może też być mniej globalny, np. w postaci wygodnej aplikacji do zamawiania taksówki czy dostarczania artykułów spożywczych.

Innowacje dotknęły również finansowej sfery, ponadto trendy ostatnich 10 lat pokazują, że to ona stoi na czele postępu technologicznego.

Każdy kojarzy termin „fintech”, który oznacza wszystkie innowacje technologiczne w dziedzinie finansów. Należą do nich m.in. przelewy bankowe, płatności PayPal, blockchain i kryptowaluty. To, co przeliczyliśmy, to tylko wierzchołek góry lodowej technologii, które obecnie są wykorzystywane w finansach.

Ten rynek nie ma dna. Tylko w pierwszym kwartale 2021 r. do tego sektora wpłynęło ponad 22 mld USD, a to dwa razy więcej niż pod koniec 2020 r.

Inwestycje w fintech

Rynek inwestycji fintech jest obecnie uważany za jeden z najbardziej dynamicznych. Co roku rośnie on średnio o 10–20 proc. i robi to nawet podczas kryzysów finansowych. Dzieje się tak, ponieważ życie finansowe toczy się w każdych warunkach: ludzie nie przestają dokonywać przelewów, zakupów, a firmy – płatności.

Boom w tym obszarze rozpoczął się w 2020 r. i oto jakie były powody: po pierwsze pandemia, która sprawiła, że rola firm z sektora fintech wielokrotnie wzrosła, gdyż ich usługi pomagały przetrwać nie tylko biznesowi, ale też zwykłym ludziom.

Beneficjentami pandemii były przede wszystkim firmy zajmujące się handlem elektronicznym, takie jak Amazon, Alibaba i eBay. Zyskały na tym też firmy dostawcze (jak FedEx), oraz serwisy bankowe i hipoteczne (np. Blend i SynapseFI).

Kolejnym powodem sukcesu branży fintech była rosnąca popularność rynku inwestycji detalicznych i zautomatyzowanych usług inwestycyjnych. Nowe serwisy umożliwiły dla zwykłych ludzi bez wykształcenia finansowego lub ekonomicznego udział w handlu na giełdzie.

Trzecim powodem była supermiękka polityka monetarna światowych banków centralnych. Ze względu na kryzys spowodowany pandemią i lockdownem światowe banki centralne obniżyły stopy procentowe, a wiele rządów, w tym Biały Dom, ubiegało się do zastrzyków gotówki zarówno na rzecz przedsiębiorstw, jak i mieszkańców. Na skutek tych działań na giełdzie powstała ogromna płynność, a lwia jej część trafiła do sektora finansowego.

Spółki z sektora fintech, w które można zainwestować

PayPal Holdings Inc

PayPal zajmuje się płatnościami cyfrowymi. Ten serwis działa na 200 rynkach światowych, dlatego ciężko znaleźć osobę, która by nigdy o nim nie słyszała. Według samej firmy liczba jej klientów obecnie sięga 375 milionów. Akcje PayPal wzrosły w ciągu ostatniego roku o ponad 40 proc.

W lipcu 2021 r. emitent wydał swoje sprawozdanie finansowe za II kwartał. Wynika z niego m.in., że przychody spółki przekroczyły 6,20 mld USD i wzrosły o 19 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2020 r. Łączna wielkość płatności również wzrosła – do 311 mld USD. Warto zauważyć, że Venmo (serwis płatności mobilnych PayPal.), który rozpoczął pracę z kryptowalutami w kwietniu, zwiększył płatności o 57 proc. Eksperci tłumaczą taki wynik wzrostem zakupów przez internet w czasie pandemii.

Według raportów PayPal pozostaje liderem w swoim segmencie biznesowym i nadal ma silny wpływ na płatności cyfrowe.

Firma chce rozwijać się dalej. Od sierpnia użytkownicy aplikacji mobilnej mogą automatycznie kupować kryptowalutę i korzystać z cashbacku poprzez zakupy kartą.

Oczekuje się, że przychody PayPal w III kwartale wzrosną o ok. 14 proc. rok do roku. Przypomnijmy, że w II kwartale emitent wykazał wzrost o 17 proc. Spowolnienie najprawdopodobniej wiąże się ze spadkiem popularności serwisu eBay.

Jednak jeżeli pominiemy eBay, inne wskaźniki wyglądają fantastycznie i powinny być jeszcze lepsze w przyszłym roku.

PayPal planuje wydać nową aplikację płatniczą, która poprawi płatności za faktury i będzie zawierać funkcję automatycznego przelewu z jednego konta na inne. Będzie to potężny katalizator, który może wznieść akcje na nowe wyżyny.

Próba przejęcia inicjatywy przez nabywców została zatrzymana przez sprzedających w okolicach 300 USD. Polecamy poczekać na wybicie się z tego poziomu, a dopiero potem kupić aktywa. Obszar 310 USD jest najbliższym celem zakupów.

Green Dot

Green Dot to nie tylko holding bankowy, ale także jedna z najstarszych spółek fintech na świecie. Dwadzieścia lat temu Green Dot jako pierwszy zaczął korzystać z przedpłaconych kart debetowych. Spółka ma duży udział w rynku kart debetowych, ale w ostatnich latach nieco ustąpiła konkurentom Square i PayPal, którzy przyciągają klientów innowacyjnymi rozwiązaniami.

Niemniej jednak Green Dot dopiero zaczyna korzystać ze swoich głównych atutów. Jednym z nich jest bycie bankiem-emitentem. Firma oferuje klientom Walmart Money Card konto oszczędnościowe o stopie dochodowości 2 proc. Na nim klienci mogą płacić rachunki, dokonywać darmowych przelewów i uzupełniać depozyty za pomocą smartfona.

Firma posiada również usługę BaaS, z której korzystają takie firmy jak Apple, Uber czy Stash. Dzięki BaaS klienci Green Dot mogą korzystać z produktów bankowych, nie będąc bankiem (np. Apple Pay Cash).

Na początku września akcje emitenta osiągnęły nowy szczyt na poziomie 55,80 USD, z którego wycofały się do 51,20 USD. Jeśli kupujący utrzymają rynek, pojawi się szansa na szybki powrót do wzrostu i ruch do oporu 70 USD.

MercadoLibre

MercadoLibre często nazywają Amazonem Ameryki Łacińskiej i nie bez powodu. Ta spółka na ogromny biznes e-commerce, który rozwija się w imponującym tempie. Co to ma wspólnego z sektorem fintech? Otóż to, że emitent posiada własną platformę płatniczą Mercado Pago.

Co kwartał przez nią przepływa miliardy dolarów. Mercado Pago rozwija się szybciej, gdy dochodzi do przetwarzania płatności poza platformą e-commerce MercadoLibre. Dzięki partnerstwu z PayPal i innymi usługami płatniczymi w Ameryce Łacińskiej można uznać, że rozwój Mercado Pago dopiero się zaczyna.

Kolejna fala wzrostów akcji MercadoLibre rozpoczęła się w czerwcu 2021 r. Wówczas jedna akcja kosztowała ok. 1300 USD. Latem jej cena skoczyła aż do 1960 USD. Teraz czekamy na przełamanie obecnego maksimum i wzrost w kierunku 2000 USD.

Firmy, które dzisiaj omówiliśmy, to tylko wierzchołek góry lodowej branży fintech. Ten sektor to bardzo opłacalne miejsce na inwestycje. Co roku tutaj pojawiają się dziesiątki obiecujących startupów. Bardzo więc polecamy monitorować te i inne firmy z sektora finansowego i inwestować w nie przy pierwszej okazji.

Posted: 13.09.2021 | Dmitriy Elowacki
The information post
Błąd
Wiadomość: