Kto pali IQOS – a, może się nie bać tytoniu

O niebezpieczeństwach związanych z paleniem można mówić bardzo długo, ale niestety ten szkodliwy nawyk był, jest i będzie. Myślisz pewnie, że teraz będziemy rozmawiać o zdrowiu, ale nie. Teraz będziemy mówić o marce związanej z produkcją papierosów.

Ten artykuł poświęcimy firmie Philip Morris International. Philip Morris można słusznie nazwać „bohaterem naszych czasów”. Ten producent papierosów, które w istocie swojej są niezdrowe, robi wszystko, aby jego produkty były bezpieczne dla palaczy, ale zatrzymajmy się na chwilę. Zacznijmy od opisu firmy, jej historii i wyników finansowych. Nie naruszajmy ustalonego schematu.

Opis Philip Morris

Spółka Philip Morris powstała w 1847 roku. Wszystko zaczęło się, gdy Philip Morris otworzył sklep tytoniowy w Londynie przy Bond Street (na cześć tej ulicy później nazwano jedną z marek PMI).

Pierwsze wyroby tytoniowe były dostarczane z Ameryki: był to tytoń, kubańskie cygara, akcesoria do palenia. Minęło już ponad 160 lat, a mały sklep tytoniowy zamienił się w wielką korporację.

Przez lata zespół Philip Morris pracował nieustannie, aby zasłużyć miejsce na rynkach w różnych częściach świata. PMI produkuje ponad 600 mld papierosów rocznie. Nawet osoby niepalące znają takie jej marki papierosów jak L&M, Parliament, Bond Street i oczywiście Marlboro. Udział w rynku światowym poza Stanami Zjednoczonymi i Chinami wynosi ponad 15%. Produkty tego koncernu tytoniowego można znaleźć w ponad 200 krajach.

Philip Morris International do 2008 r. był częścią Altria Group, która uczyniła swoją jednostkę spółką niezależną, żeby uniknąć surowych amerykańskich przepisów korporacyjnych. Firma prowadzi produkcję w ponad 50 krajach, gdzie produkuje zarówno marki lokalne, jak i międzynarodowe.

Philip Morris jest obecnie jednym z czołowych obrońców zdrowia palaczy. Firma każdego roku inwestuje setki milionów w programy badawcze, aby uczynić swoje produkty bezpieczniejszymi dla konsumentów.

Historia marki

Jak już mówiliśmy, historia emitenta rozpoczęła się w 1847 roku. Po śmierci Philipa Morrisa jego biznes przeszedł do jego żony i brata.

W 1894 roku firmę kupiła rodzina Williama Curtisa Thomsona. Był to krok do przodu, ponieważ pod kontrolą tej rodziny marka tytoniu stała się popularna na angielskim dworze królewskim.

W 1902 roku rozpoczęła się międzynarodowa ekspansja firmy. Wówczas pojawił się amerykański oddział Philip Morris.

Lata 20. XX wieku okazały się przełomem dla firmy. Tak więc w 1919 roku utworzono emblemat znany obecnie na całym świecie, a amerykański oddział przejęła inna firma. To właśnie pod kierownictwem nowych właścicieli pojawiła się marka Marlboro, która później stała się twarzą korporacji.

W latach pięćdziesiątych korporacja tytoniowa stała się częścią kultury amerykańskiej.

W latach 70. ubiegłego wieku papierosy Marlboro stały się najpopularniejszą marką papierosów na świecie. Ciekawostka: zarząd firmy na początku nie akceptował nowej kampanii reklamowej, której twarzą był kowboj. Później to właśnie ten krok stał się czynnikiem, który wyprowadził markę z ostatnich miejsc na czwarte miejsce w tej branży.

Głównym osiągnięciem ostatnich lat był projekt IQOS. IQOS to nowy sposób palenia tytoniu. Nowy projekt był odpowiedzią na ostrzejsze przepisy dotyczące palenia na całym świecie. Jak się okazało, zakład na IQOS wygrał.

IQOS – łyk bezdymnej przyszłości

W 2016 roku Philip Morris postanowiła całkowicie przemyśleć swój model biznesowy. Teraz korporacja tytoniowa chce rozwiązać problem, który sama kiedyś stworzyła. Wyzwanie, przed którym stoi PMI, nie jest łatwe – utrzymać się na rynku tytoniowym, utrzymać pozycję lidera, a jednocześnie namówić swoich klientów do przejścia ze zwykłych papierosów na najnowsze technologie bezdymnego palenia.

Według badań firmy, podgrzewanie tytoniu zamiast jego spalania zmniejsza dawkę substancji rakotwórczych, jakie otrzymują palacze. Technologie bezdymne powinny być alternatywą dla tych palaczy, którzy chcą rzucić palenie, ale brakuje im na to siły. Emitent jest przekonany, że urządzenia IQOS staną się mostem łączącym palaczy z bezdymną przyszłością.

Philip Morris w lipcu 2020 roku opublikowała raport dotyczący produktów IQOS. Według raportu na świecie jest już prawie 10 mln użytkowników, którzy preferują IQOS i porzucili klasyczne wyroby tytoniowe. W ostatnim czasie wolumen wysyłek IQOS-a wzrósł o ponad 60 mld sztuk, a pięć lat temu wielkość dostaw wynosiła 7,6 mld. W ciągu czterech lat firma planuje sprzedać 240 mld tych urządzeń. Jednocześnie PM ogranicza produkcję zwykłych wyrobów tytoniowych. Obecnie wolumen ich produkcji nie przekracza 730 mld sztuk, a jeszcze w 2016 roku były to 840 mld sztuk. W najbliższej przyszłości emitent chce otrzymywać od 39% do 43% dochodu netto z technologii IQOS.

Raport kwartalny

Zysk netto spółki w pierwszym kwartale wzrósł o 35% i osiągnął poziom 1,825 mld USD, w porównaniu z 1,354 mld USD. Zysk na akcję wzrósł do 1,17 USD z 0,87 USD rok wcześniej. Przychody w okresie sprawozdawczym wzrosły o 6% i osiągnęły 7,153 mld USD. Według prognozy liczba ta miała wynieść 6,84 mld USD.

Wpływ koronawirusa na zyski emitenta był ograniczony, gdyż ograniczenia na ważnych dla spółki rynkach zostały wprowadzone dopiero w marcu. To prawda, że ​​ odnotowano spadek w handlu bezcłowym, sprzedaż produktów IQOS również uległa pogorszeniu. Według prognoz spółki, wskaźniki będą się pogarszać wraz z rozprzestrzenianiem się pandemii.

Obraz techniczny i prognoza

Koronawirus uderzył w wyniki spółki, podobnie jak w wyniki wielu innych firm. W marcu na rynku doszło do spadku, który trwał do momentu przetestowania wsparcia na poziomie 58 USD. Z tego poziomu cena odbiła się do poziomu 75,50 USD, którego instrument handlowy na razie nie jest w stanie przebić. W ostatnich miesiącach akcje PM dwukrotnie osiągały ten opór i za każdym razem się wycofywały. Na razie mamy trzeci atak na ten poziom, który nadal trwa.

Jak dotąd sprzedawcy się trzymają, ale czy długo jeszcze wytrzymają, trudno powiedzieć. W tej chwili wskaźniki techniczne wskazują na przekupienie aktywa.

Na podstawie obrazu technicznego możemy powiedzieć, że nie należy spodziewać się poważnego wzrostu od tego aktywa. W najlepszym przypadku wzrośnie on do 82 USD, a następnie wycofa się do regionu 80 USD. Możliwy jest również spadek do 68 USD.

Pomimo długiej historii i dobrych wskaźników sprzed kryzysu, nie zalecamy inwestować w papiery tej spółki przynajmniej do końca roku.

Verizon Communications

W drugiej części naszej recenzji porozmawiamy o komunikacji. A mianowicie o amerykańskiej firmie telekomunikacyjnej Verizon Communications.

VZ jest w 100% dziełem XXI wieku, choć jej historia sięga XIX wieku, kiedy komunikacja telefoniczna dopiero się zaczynała.

Verizon Communications dzieli amerykański rynek telekomunikacyjny z innym gigantem komunikacyjnym AT&T Inc. Udział VZ w amerykańskim biznesie telekomunikacyjnym wynosi około 30%.

Firma świadczy usługi komórkowe, dostępu do Internetu oraz rozwija bezprzewodowe sieci 4G i 5G.

Działalność firmy składa się z dwóch segmentów: przewodowego i bezprzewodowego. Bezprzewodowe i głosowe usługi transmisji danych należą do segmentu bezprzewodowego. Dzięki partnerstwu ze stronami trzecimi Verizon oferuje swoim klientom muzykę, gry, wideo, wiadomości i inne treści rozrywkowe.

Gigant telekomunikacyjny oferuje również gadżety cyfrowe, takie jak tablety, smartfony, telefony oraz sprzęt do dostępu do Internetu. Segment ten obsługuje klientów zarówno bezpośrednio, jak i współpracuje z dostawcami detalicznymi i hurtowymi. Segment bezprzewodowy jest podstawową działalnością VZ i generuje około 70% przychodów.

Segment przewodowy obejmuje Internet, sieci lokalne, telefonię IP i inne usługi dla dużych, małych i średnich firm. Nawiasem mówiąc, emitent współpracuje nie tylko z osobami fizycznymi i biznesem, ale także z rządem amerykańskim.

Korporacja posiada sieć oddziałów, które pomagają w prowadzeniu działalność zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i innych krajach świata. Firma świadczy swoje usługi w 40 krajach świata.

Spółka wypłaca dywidendę. Przez ostatnie dwa lata VZ wypłaciła akcjonariuszom od 0,59 USD do 0,6025 USD na akcję kwartalnie. Dochodowość tych wypłat wahała się od 4,08% do 4,92% w skali roku.

Historia firmy

Verizon jest bezpośrednim spadkobiercą spółki Bella. Verizon powstała wskutek połączenia dwóch firm w 1996 roku: Bell Atlantic i South Bell. Początkowo koncern zajmował się wyłącznie łącznością stacjonarną, aż do przejęcia największego operatora telefonii komórkowej GTE. Po przejęciu w 2000 r. narodziła się firma Verizon Communications.

W pierwszym roku swojego istnienia emitent wraz z Vodafone stworzył największego operatora telefonii komórkowej w Stanach Zjednoczonych. 55% nowej firmy było własnością Amerykanów, a 45% należało do Brytyjczyków. Wraz z rozwojem komunikacji mobilnej firma telekomunikacyjna zaczęła rezygnować z łączności stacjonarnej, zachowując tylko sieci światłowodowe, co przynosiło jedną trzecią całego dochodu.

Amerykański operator telekomunikacyjny rozbudował sieć 4G w Stanach Zjednoczonych. Sieci 4G pokrywają 98% terytorium Stanów Zjednoczonych, co pozwala emitentowi na zapewnienie wysokiej jakości komunikacji.

Verizon buduje obecnie sieć 5G w USA. Testowa premiera tej technologii odbyła się jesienią 2018 roku. Technologia 5G pozwoli firmie Verizon zająć wiodącą pozycję na rynku amerykańskim i przesunąć się z drugiego miejsca na pierwsze.

Co wpływa na wartość papierów wartościowych spółki

Zobaczmy, co wpływa na dynamikę akcji spółki. Przede wszystkim wartość papierów wartościowych Verizon zależy od wielkości bazy klientów firmy. Jej wzrost zawsze ma pozytywny wpływ na dynamikę aktywa. Inwestorzy oceniają również, jak wzrost bazy klientów wpływa na przychody i zyski firmy.

Zysk firmy zależy również od jakości świadczonych usług i wprowadzenia nowych usług. Często poprawa jakości usług, a także wprowadzenie nowych usług prowadzą do poprawy sprawozdawczości finansowej.

Dlaczego akcje Verizon są atrakcyjne

Stabilność to główna cecha Verizona. Operator telekomunikacyjny ma stabilną działalność i mocny bilans, co zapewnia ponad 70% całkowitych przychodów. Ponadto akcje spółki charakteryzują się wysoką stopą dywidendy na poziomie 4,5%. W czasie pandemii firma wykazała się stabilnością i odpornością, nie przestając generować przepływów pieniężnych. W okresie izolacji społecznej ludzie zaczęli aktywniej korzystać ze swoich urządzeń mobilnych. Popyt na usługi mobilne wzrósł również wśród firm, które wprowadziły tryb pracy zdalnej. Firma otrzymuje przychód z kierunku, który jest najmniej dotknięty potencjalnymi cięciami w wydatkach konsumenckich i biznesowych.

Na podstawie wyników lockdown można stwierdzić, że papiery VZ zachowywały się lepiej niż ogólny rynek. Na przykład główne amerykańskie indeksy (Dow Jones i S&P 500) spadły odpowiednio o 28% i 27% w kwietniu, podczas gdy akcje Verizon tylko o 12%. Jednak istnieje pewne ryzyka nawet dla Verizon, które polegają na spowolnieniu gospodarki USA, a to z kolei negatywnie wpłynie na wskaźniki firmy.

Raport kwartalny

W swoim ostatnim raporcie kwartalnym Verizon odnotował zysk na akcję w wysokości 1,26 USD, a przychody wyniosły 31,61 mld USD. Jednocześnie analitycy przewidywali zysk na akcję na poziomie 1,23 USD i łączne przychody na poziomie 32,47 mld USD.

Mimo że akcje Verizona spadły o 6% w tym roku, radzą sobie lepiej niż S&P 500, który spadł o 13% od początku roku.

Obraz techniczny i prognoza

Akcje firmy są teraz stabilne i próbują wrócić do wzrostu. Wiosna 2020 r. okazała się trudna dla firmy, podobnie jak dla wszystkich. Kryzys koronawirusa spowodował spadek do 48-49 USD. W tym obszarze nastąpiło odbicie, a kurs wzrósł do 59 USD. W tym miejscu kupujący częściowo opuścili rynek. Bez ich wsparcia aktywa najpierw spadły do ​​poziomu 54 USD, a następnie do ​​wsparcia 53 USD. Uważamy, że region 50–53 USD stanie się ostatnią linią obrony kupujących.

Analizując firmę, doszliśmy do wniosku, że sektor telekomunikacyjny jest mniej zmienny w porównaniu do firm technologicznych i wykazuje skromniejszy, ale pewny wzrost kapitału. Swoją powolność wzrostu Verizon kompensuje mniejszym ryzykiem spadku w czasie kryzysu.

Tak więc w ostatnich kwartałach emitent pracował nad budowaniem i utrzymaniem bazy klientów i w tym roku udało mu się osiągnąć ten cel. Przykładowo w IV kwartale liczba abonentów spółki wzrosła o 1,24%, czego nie obserwowano od 2015 roku.

Uważamy, że spółka w przyszłym tygodniu pokaże w raporcie umiarkowanie pozytywne dane. Nie będzie boomu wzrostu, ale nie należy się też spodziewać katastrofy. Najprawdopodobniej kupujący ponownie szturmują obszar 58-60 USD, ale tym razem raczej nie przebiją się przez niego. Uważamy, że w tym miejscu sprzedawcy odwrócą rynek i wyślą cenę do 52–53 USD.

Stabilne przepływy pieniężne, umiarkowana polityka dywidendowa i dobre perspektywy na rynku 5G czynią Verizon wiarygodnym partnerem. Firma ta nie będzie oczywiście perłą portfela inwestycyjnego, ale z pewnością będzie odpowiednia dla inwestorów długoterminowych, którzy chcą chronić swoje portfele przed zmiennością w trudnych czasach.

Zeszłotygodniowe prognozy – Goldman Sachs i JPMorgan Chase

W zeszłym tygodniu rozmawialiśmy o Goldman Sachs i JPMorgan Chase. Sprawdźmy więc, jakie zmiany zaszły na rynku z tymi aktywami po publikacji raportów kwartalnych.

W tym tygodniu bank inwestycyjny Goldman Sachs opublikował raport za drugi kwartał 2020 roku. W omawianym okresie bank zdołał zwiększyć zysk z 2,20 mld USD do 2,25 mld USD. Przychody wzrosły o 41% do 13,30 mld USD. Przychody netto bez odsetek wzrosły o 46% do 12,35 mld USD. Emitent utrzymał wypłatę dywidendy na poziomie 1,25 USD na akcję.

Byliśmy mile zaskoczeni akcjami spółki. Spodziewaliśmy się korekty, a następnie wzrostu do oporu 220 USD. Rynek postanowił dojść do tego celu bez wahań. Tak więc zasób osiągnął już cel nr 1 i teraz zmierza do obszaru 230-240 USD.

JPM Bank miał dość dobre wyniki w drugim kwartale. Zysk netto spadł 2,1-krotnie i wyniósł 4,69 mld USD. W przeliczeniu na akcję jest to 1,38 USD. Rok wcześniej liczba ta wynosiła odpowiednio 9,655 mld USD i 2,82 USD na akcję. Mimo spadku liczby te przekroczyły oczekiwania inwestorów. Tak więc, zgodnie z prognozą analityków, dochód netto miał wynieść około 1,15 USD na akcję. Przychody emitenta wzrosły o 15% do ​​ 33,817 mld USD. Rok temu liczba ta wynosiła około 29,481 mld USD. Odsetkowy zysk netto emitenta zmniejszył się o 4%, natomiast wynik pozaodsetkowy wzrósł o 33% wskutek rosnącej niepewności co do perspektyw gospodarczych w związku z pandemią COVID-19.

Pomimo lekkiego spadku na rynkach widoczne były perspektywy wzrostu. Pogorszenie wyników zostało spowodowane czynnikami jednorazowymi. Do końca roku bank może poprawić swoje wyniki.

Pomimo dobrych liczb w raporcie, instrument ten nie wykazał się dobrze lub źle. W ubiegłym tygodniu odnotowano wzrost do poziomu 100 USD, w którym aktywa wciąż pozostają.

Jesteśmy pozytywnie nastawieni i spodziewamy się wzrostu cen w kierunku oporu 110 USD w III kwartale.

Posted: 20.07.2020 | Dmitriy Elowacki
The information post
Błąd
Wiadomość: