Trzy powody, dla których nie kupilibyśmy akcji Tesli

Koniec samochodów benzynowych zbliża się każdego roku. Baterie stają się coraz lepsze, a pojazdy elektryczne coraz bardziej przystępne cenowo. Ponadto obawy przed globalnym ociepleniem zmuszają państwa do lobbowania na rzecz przemysłu pojazdów elektrycznych, czyniąc go bardziej atrakcyjnym dla inwestycji.

Wśród wszystkich producentów samochodów elektrycznych Tesla jest odrębnym stanem, którego papiery stały się ulubioną inwestycją dla wielu w 2020 roku.

Zresztą ta firma przyjemnie wszystkich zaskoczyła w zeszłym roku, udowadniając, że może być opłacalna, a jej sprawozdania finansowe nie muszą być negatywne.

Pod koniec roku wielu inwestorów uważało, że akcje spółki będą kontynuować wzrost w tym roku, ale po osiągnięciu rekordowego poziomu 884 USD rozpoczęła się korekta i papiery emitenta nagle straciły ponad 8 proc.

 

Firma, na którą trzeba uważać

Tesla to wyjątkowa firma. Emitent wykazuje cuda pod względem wydajności, mimo że działa w skomplikowanej branży motoryzacyjnej. Tesla prawie osiągnęła swój cel sprzedażowy w wysokości 500 tys. pojazdów w zeszłym roku, co jest imponujące, wspominając o kryzyzsie gospodarczym i pandemii.

Jednak pomimo udanego roku i dobrych perspektyw, zakup papierów wartościowych tej firmy wydaje się teraz ryzykowny.

 

Przegrzany zasób

Ten kto dziesięć lat temu kupił akcje Tesli na kwotę 10 000 USD, teraz jest milionerem. Jak już mówiliśmy, firma pokazała fantastyczne wyniki, a jej zwolennicy uważają, że obecne maksima to wcale nie koniec.

W swoich prognozach opierają się głównie na wzroście cen akcji na początku roku o około 20,5 proc., pomimo ich niedawnego spadku.

Teraz amerykańska firma jest o krok od kapitalizacji rynkowej przekraczającej bilion dolarów. Obecnie kapitalizacja Tesli wynosi około 800 mld USD. Proste podwojenie wszystkich wskaźników uczyniłoby jej jedną z trzech największych firm na świecie.

Niemniej jednak, nie biorąc pod uwagę wielkości kapitalizacji, wartość akcji Tesla jest zbyt wysoka – 29 razy większa niż jej sprzedaż. Na przykład w przypadku General Motors ta różnica będzie mniejsza niż 0,5 razy.

Oczywiście można tu powiedzieć, że Tesla to nie tylko producent samochodów, ale też producent akumulatorów, zajmujący się energią odnawialną, pojazdami bezzałogowymi i eksploracją kosmosu. Ale nawet po uwzględnieniu tych wszystkich czynników papiery wartościowe spółki są nadal bardzo drogie.

 

 

Kiedy oczekiwania się nie spełniają, akcje spadają

Na razie inwestorzy nie zdejmują różowych okularów i przyglądają się rosnącej sprzedaży, znakomitym sprawozdaniom finansowym i nawet nie myślą, że coś może pójść nie tak. Kiedy inwestorzy patrzą na Teslę, widzą różnorodną firmę, ale w rzeczywistości Tesla jest przede wszystkim producentem samochodów i tak będzie przez najbliższe lata.

Jako producent samochodów firma może napotkać problemy, które są powszechne w tej branży, takie jak opóźnienia w produkcji, zakłócenia łańcucha dostaw, złe opinie i wadliwe pojazdy oraz ich wycofanie. To nie przypadek, że udziały konkurencyjnych firm, takich jak Toyota, Volkswagen i General Motors, pozostają mniej więcej niezmienione w ciągu ostatnich 5 lat.

Wcześniej czy później amerykański emitent będzie miał problemy, które podważą oczekiwania rynku. Może się to zdarzyć już w tym roku, w wyniku trwającej globalnej recesji, eskalacji wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, co jest całkiem możliwe w czasie kadencji nowego szefa Białego Domu, czy nawet zwykłego opóźnienia produkcji.

Kiedy to się stanie, inwestorzy natychmiast zaczną sprzedawać papiery wartościowe firmy. Wtedy grawitacja powróci Teslę na Ziemię i upadek będzie bolesny. Obecnia na giełdzie jest mnóstwo inwestorów-amatorów, którzy wiedzą tylko to, że można tutaj szybko zarobić ale nie wiedzą, gdzie zainwestować.

Pamiętacie może ten zabawny wypadek, kiedy niedoświadczeni inwestorzy Tesli pomylili małą firmę Signal Advance z messengerem Signal i podnieśli jej udziały o 1100 proc.?

Tacy inwestorzy będą pierwsi, którzy wbiją nóż w plecy Tesli, natychmiast sprzedając jej papiery w przypadku najmniejsze pomyłki.

Jeśli, na przykład, poziom sprzedaży spadnie do poziomu General Motors, akcje firmy mogą stracić 66 proc. wartości, zmieniając każde zainwestowane 1000 USD w 440 USD.

 

Konkurencja nie śpi

Jako pionier w branży Tesla ma przewagę czasową i może z powodzeniem zaspokoić rosnący popyt na pojazdy elektryczne. Ale nie jest ona już jedynym graczem w tej branży.

Przykładowo Tesla przygotowuje się do uruchomienia produkcji swoich samochodów w Niemczech, gdzie będzie musiała spotkać się twarzą w twarz ze znanymi niemieckimi markami: Volkswagenem, BMW i Mercedes Benz. Dla amerykańskiej firmy podbój nowego rynku będzie poważnym wyzwaniem, ponieważ wszystkie wymienione firmy to silni gracze oferujące samochody wysokiej jakości.

Innymi poważnymi konkurentami są m.in. Ford Motor (F) Mustang Mach E, I-PACE, Toyota i General Motors, którzy również nie siedzą w miejscu. Na przykład Toyota niedawno ogłosiła, że ​​jej samochód elektryczny może przejechać 310 mil na jednym ładowaniu, a pełne naładowanie akumulatora zajmie tylko 10 minut.

Nie mniejsza konkurencja jest w Chinach, gdzie Tesla walczy z BYD jeszcz od 2008 r. Wśród zalet tej chińskiej firmy wyróżnia się produkcja własnych baterii, tania siła robocza Chin, a także wsparcie rządowe. Najnowszy model BYD-Han pod wieloma względami nie ustępuje Tesla 3.

Do gry wkracza coraz więcej producentów samochodów elektrycznych, więc istnieje prawdopodobieństwo, że za pięć lat będziemy mieli rozdrobniony rynek samochodowy, bardzo podobny do teraźniejszego, a to zła wiadomość dla 18 proc. udziału Tesli w rynku.

Sukces spółki Tesla zależy w dużej mierze od jej dyrektora generalnego Elona Muska, który uczynił Teslę jedyną w swoim rodzaju firmą. Pod jego kierownictwem firma zajęła wiodącą pozycję w dziedzinie pojazdów elektrycznych, odnawialnych źródeł energii oraz tworzenia pojazdów bezzałogowych.

Ale świetna firma jeszcze nie oznacza, że ​​jej akcje są dobrą inwestycją. Przepłacanie za akcje może zmienić dobrą firmę w złą inwestycję. Amerykański producent samochodów elektrycznych, pomimo swojego charyzmatycznego lidera i wspaniałego potencjału, jest „niepewną” inwestycją, którą można rozważać jedynie do handlu spekulacyjnego a nie długoterminowego.

 

Posted: 27.01.2021 | Dmitriy Elowacki
The information post
Błąd
Wiadomość: