Nowym problemem dla gospodarek krajów europejskich są „bańki” na rynkach mieszkaniowych, które powstały w wyniku pandemii koronawirusa. Nie sprawdziły się przypuszczenia analityków o spadku lub stabilnym poziomie cen nieruchomości mieszkaniowych w Europie w okresie recesji gospodarczej wywołanej pandemią. Reżim długotrwałej izolacji mieszkańców stał się powodem poszukiwania większych mieszkań poza dużymi miastami. Popyt na mieszkania znacznie wzrósł, powodując wzrost cen nieruchomości mieszkaniowych. Według Valueguard w 2020 r. ceny nieruchomości mieszkaniowych w Holandii wzrosły o 15%, w Australii o 12%, w Niemczech o 11%, a w Szwecji o 19%. Wiele europejskich rynków mieszkaniowych uznano za przewartościowane. Do wzrostu cen przyczyniły się również rekordowo niskie stopy procentowe wspierane przez banki centralne. Nieunikniony wzrost stóp w dłuższej perspektywie budzi obawy, gdyż rosną długi nabywców domów. Niemniej jednak wielu ekonomistów uważa, że banki centralne i inne organy nadzoru finansowego mogą zmniejszyć ryzyko poważnych problemów na europejskim rynku nieruchomości mieszkaniowych, jeśli w odpowiednim czasie podejmą odpowiednich działań.
Informacje zostały dostarczone przez centrum analityczne xCritical.