Największa europejska linia lotnicza, Lufthansa, przyznaje się, że może powstać sytuacja, w której spółka zgłosi upadłość. Ta opcja może okazać się korzystniejsza dla firmy niż pomoc rządowa. Jest to szczególny rodzaj bankructwa, w którym zostanie zachowana możliwość zarządzania własnymi aktywami. W takim przypadku Lufthansa będzie miała prawo odmówić zwrotu ceny sprzedanych biletów za łączną kwotę nie większą niż 1,8 mld EUR. Zasady dotyczące zwalniania pracowników i sprzedaży spółek zależnych zostaną znacznie uproszczone. Wcześniej linia lotnicza powiedziała, że z powodu koronawirusa traci 1 mln EUR na godzinę. Jednocześnie rezerwy finansowe spółki nie przekraczają 4 mld EUR. A to oznacza, że mogą one zakończyć się już tej jesieni. Wtedy może pojawić się kwestia bankructwa. W tym tygodniu osiągnięto porozumienie, w ramach którego niemiecki rząd przygotowuje się do udzielenia pomocy finansowej Lufthansie. Rada Nadzorcza linii lotniczej nie zgodziła się jednak z warunkami transakcji.
Informacje zostały dostarczone przez centrum analityczne xCritical.