Rynek ropy zareagował na wiadomość o zakażeniu koronawirusem Trumpa i jego żony. Notowania przyspieszyły tempo spadków. O godz. 06:16 czasu środkowoeuropejskiego cena baryłki ropy Brent spadła do 40,12 USD, czyli o 1,98% w porównaniu z ceną zamknięcia z poprzedniej sesji giełdowej. Cena baryłki ropy WTI spadła o 2,01% do 37,94 USD. Eksperci zwracają uwagę, że rośnie ryzyko związane z sytuacją na rynku ropy. Podaż rośnie. Jednocześnie kwestionowane jest ożywienie popytu, ponieważ liczba zakażeń koronawirusem w wielu krajach świata rośnie. Całkowita liczba chorób zbliża się już do 35 mln. Niektóre kraje zaczynają zaostrzać środki kwarantanny, co prowadzi do zmniejszenia popytu na ropę. Oferenci śledzą również informacje z Libii. Według najnowszych danych wielkość wydobycia ropy w tym kraju wzrosła w bieżącym tygodniu o 120 tys. b/d do 270 tys. b/d. Wzrost podaży przy wyhamowaniu ożywienia popytu będzie hamował wzrost cen ropy.
Informacje zostały dostarczone przez centrum analityczne xCritical.